Wszyscy mówią, że w sobotę Donald Tusk wraca do polskiej polityki. Mnie się nie bardzo chciało w to wierzyć i nawet pisałem o tym na Salonie24 tutaj: (https://www.salon24.pl/u/jflibicki/1146478,czy-donald-tusk-kocha-platforme-obywatelska-naprawde-heroicznie).
No ale skoro wszyscy mówią że wraca, to muszę przyjąć, że wraca. Dziś więc – tylko krótko – jak moim zdaniem będzie wyglądał ten powrót.
Otóż zwolennicy Rafała Trzaskowskiego i Borysa Budki mówią coś o jakimś triumwiracie. Żadnego triumwiratu nie będzie. Żadnych premierów z Krakowa. Jeśli Donald Tusk naprawdę wróci, to nie po to – jak barwnie przedstawił to marszałek Zgorzelski – żeby zbierać kwiatki. Tylko po to, żeby mieć realny wpływ na Platformę, a w dalszej kolejności na opozycję. Będzie po prostu Donald Tusk. I Trzaskowski z Budką będą musieli się pogodzić z rolą młodszych braci, Z czym chyba – jak donoszą medialne przecieki – nie chcą się pogodzić. No jeśli się nie pogodzą, to będą musieli pójść na swoje. Tak jak kiedyś Donald Tusk wobec Bronisława Geremka.
Tym, którzy opowiadają o tym triumwiracie trzeba przypomnieć początki Platformy i Trzech Tenorów. Kto z nich w finale został na scenie ? Został tylko Donald Tusk.
Tak będzie i tym razem. Pytanie tylko, kto w tandemie Trzaskowski – Budka będzie Płażyńskim, a kto Olechowskim?
Na koniec dwie uwagi. Po pierwsze. Ktoś mi zarzucił, że prognozowanie takiego scenariusza wypadków, to głos krytyczny wobec Tuska. Nieprawda. Każdy prawdziwy polityk dąży do władzy. I nie dzieli się władzą. Prędzej czy później lider może być tylko jeden. Tusk albo Trzaskowski. Lidera nie da się wybrać. Lider musi sobie koszulkę lidera wywalczyć.
I uwaga druga. Te opinie o Płażyńskim i Olechowskim przyszły mi do głowy wczoraj rano, ale uznałem, że umieszczę je w dzisiejszym tekście. W międzyczasie, na twitterze, wprowadził je do obiegu publicznego ktoś inny, czyli pani redaktor Dominika Długosz. Wypada to tutaj zaznaczyć.
Na koniec. Nie dziwię się, że ci, którzy myślą o liderowaniu Platformie tego powrotu się obawiają.
Bo jeśli w sobotę rzeczywiście Tusk wróci to będą na straconej pozycji. Natomiast jedną podtrzymuję. To że będzie oczywistym liderem Platformy to jedno, a to czy wygra z PiSem to drugie. Drugie bardzo niepewne. I dlatego podejmuje piekielne ryzyko…
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
Inne tematy w dziale Polityka