Wczoraj Rafał Trzaskowski wystąpił w Gdańsku. Wystąpienie to było reklamowane jako ważne wydarzenie polityczne. Jako – w pewnym sensie – wskazanie co zamierza lider opozycji (jeśli oczywiście za miarę owego liderowania weźmiemy jego wynik w wyborach prezydenckich, bo można to mierzyć także inaczej i wtedy to liderowanie będzie dyskusyjne).
Cośmy się dowiedzieli z tego wystąpienia, a w zasadzie co się z niego dowiedział przeciętny wyborca?
Odpowiedź brzmi: nic. Ja wyłapałem 2 postulaty. Oba dla przeciętnego wyborcy mało czytelne. Likwidację TVP Info – pomysł już ograny do granic możliwości oraz kwestię pozostawienia podatku PiT samorządom. Sprawa też od wielu lat istniejąca w obiegu publicznym. Poza tym zbiór tak daleko idących ogólników, że wszyscy się z nimi zgodzą. Nawet PiS. A przecież można było inaczej.
Weźmy choćby Polski Ład. Czy wejdzie w życie czy nie, czy jest szkodliwy czy nie – ja akurat uważam że jest szkodliwy – jedno jest pewne. Przynajmniej na tydzień był tematem rozmów rozliczny publicystów, a przede wszystkim zwykłych Polaków.
O wystąpieniu Trzaskowskiego tego powiedzieć nie można. A przecież można było wziąć przykład z PiSu. Można było inaczej. Jak? Przykłady podaje na gorąco: bezpośrednie wybory marszałków województw. Skoro PiS chce upaństwowić szpitale powiatowe, bo nie wszystkie powiaty sobie z nimi radzą, czemu więc nie przedstawić pomysłu, by to wybierany w powszechnych wyborach marszałek województwa, odpowiadał za służbę zdrowia na swoim terenie? Czemu nie przedstawić czytelnego sposobu na ograniczenie uprawnień wojewodów na rzecz tych marszałków właśnie, których – w przeciwieństwie do wojewodów – obywatele wybiorą w głosowaniu powszechnym?
Mówił Trzaskowski o pozostawieniu podatku PIT samorządom. Czemu to marszałkowie województw nie mają w większym stopniu decydować o systemie podatkowym na swoim terenie? A z budżetem państwa rozliczać się ryczałtem, wedle tego, co dziś do budżetu państwa wpłacają podmioty gospodarcze i mieszkańcy tego województwa w formie rozmaitych podatków?
A co z sądownictwem? Mamy z spór I prezes Sądu Najwyższego, Małgorzaty Manowskiej ze Zbigniewem Ziobro. Przewlekłość postępowań – główna bolączka polskich sądów – się wydłużyła. Była znakomita okazja, aby w Gdańsku – chociaż w kilku zdaniach – powiedzieć jak to widzi Trzaskowski. Nic. Zupełna cisza.
Rzucam tylko hasła, żeby z ilustrować, że nic interesującego w gdańskim wystąpieniu Rafała Trzaskowskiego nie padło.
Z całą dla niego sympatią, ale jego przemówienie utrwaliło we mnie – a pewnie i w wielu innych – przekonanie, że energia wyborców, którzy oddali na niego głosy w wyścigu prezydenckim w lipcu zeszłego roku, dalej jest marnowana.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
Inne tematy w dziale Polityka