Od wczoraj trwa burza. Burza, którą na twitterze i nie tylko, wywołał wicemarszałek sejmu Ryszard Terlecki.
Komentując spotkania liderki białoruskiej opozycji Swietłany Cichanouskiej z przedstawicielami polskiej opozycji wobec rządu PiS, Terlecki napisał tak:
„Jeżeli Cichanouska chce reklamować antydemokratyczną opozycję w Polsce i występować na mityngu Trzaskowsiego, to niech szuka pomocy w Moskwie, a my popierajmy taką białoruską opozycję, która nie staje po stronie naszych przeciwników”.
Podniósł się rwetes. Od wczoraj wieczorem w mediach różnego typu albo słychać wezwania do tego żeby Ryszard Terlecki swój wpis zdjął, albo jest wydziwianie, że jeszcze go nie zdjął. Zupełnie tych komentarzy nie rozumiem. W tej sprawie bronię Ryszarda Terleckiego.
Nie. Nie w sprawie treści jego wpisu. Wpis jest skandaliczny, bo pokazuje po pierwsze, że każdy kto się nie podoba PiSowi, niezależnie od tego czy dobre relacje z nim są w interesie Polski czy nie, jest dla polityków partii Kaczyńskiego agentem Moskwy.
I po drugie: Ryszard Terlecki pokazuje, że PiS nie jest z cywilizowanego świata. Bo w cywilizowanym świecie, jeśli ktoś prześladowany we własnym kraju przyjeżdża do innego kraju, to spotyka się z przedstawicielami całej sceny politycznej kraju do którego przyjeżdża. I to on decyduje z kim się spotyka i nic do tego klasie politycznej albo komentatorom tych wydarzeń. Dlaczego więc bronię Ryszarda Terleckiego? Odpowiedź jest prosta. Sam – nawet jeśli publikowałem tweety i wpisy, które wywoływały burze – to nigdy ich nie zdejmowałem. Nie zdejmowałem ich, bo nawet jeśli uważałem, że popełniłem błąd pisząc je, to jednak zafunkcjonowały one w obiegu publicznym. I można się z nich tłumaczyć, można ich bronić, ale kiedy się je zdejmuje, to się udaje przed publicznością, że nigdy się tego nie powiedziało. Chociaż wszyscy wiedzą że te słowa padły.
W takiej sytuacji kasowanie wpisów w mediach społecznościowych jest więc po prostu dziecinadą. I w tym sensie Terlecki słusznie robi, że swojego wpisu nie zdejmuje.
Wreszcie po trzecie: Ryszard Terlecki ma w tej sprawie taki pogląd. Pogląd niemądry, szkodliwy, pogląd, który pokazuje najgorszą twarz jego partii. Ale go ma. Jest do niego przekonany. Więc także z tego powodu, nie ma żadnej przesłanki aby go kasował. Ma go i go broni.
I na koniec. Jarosław Gowin zna Ryszarda Terleckiego dużo lepiej niż ja. I świetnie wie, że ten wpis to nie jest żaden włam na koncie twitterowym wicemarszałka. On po prostu tak uważa. Po prostu taki jest.
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
Inne tematy w dziale Polityka