Od jakiegoś czasu publicznie krąży informacja, że Donald Tusk miałby zostać senatorem i w ten sposób wrócić do polskiej polityki. Miałby albo startować na miejsce Lidii Staroń – gdyby ta została RPO - albo, ktoś inny z obecnych senatorów Koalicji Obywatelskiej, miałby zrezygnować i w ten sposób otworzyć drogę Tuskowi do powrotu. Ciekaw jestem swoją drogą, kogo z moich koleżanek lub kolegów typują do rezygnacji z senackiego mandatu promotorzy tej koncepcji?
Wracając jednak do głównego wątku. Nie dziwię się, że po Platformie Obywatelskiej krążą takie pomysły. Zawsze, jeśli ludzie są w kłopotach – a Platforma w nich jest – to wspominają czasy sukcesu. A za przewodniczenia Donalda Tuska jest oczywiste, że Platforma od sukcesu do sukcesu szła. Czy Donald Tusk się na to zdecyduje?
Z całą pewnością jego powrót zdyscyplinował by Platformę Obywatelską przynajmniej w Senacie. Nie byłoby już takich kłopotów „technicznych” jak tydzień temu, kiedy to padła słynna preambuła do ustawy ratyfikującej Fundusz Odbudowy. Osobiście widzę dwa zagrożenia. Pierwsze – czysto teoretyczne - że być może czas Tuska w polskiej polityce minął. I że wcale nie jest pewne, czy by wygrał. Uważam to jednak za rozważanie czysto teoretyczne, bo raczej wygrałby w cuglach, Zwłaszcza w okręgu gdzie wyborcy nie są przychylni PiSowi.
Jest jednak kwestia druga. Bo gdyby Donald Tusk zdecydował się zostać senatorem to – nawet gdyby został marszałkiem Senatu, bo Tomasz Grodzki bym ustąpił – to jednak i tak grałby zdecydowanie poniżej swojej politycznej wagi. Donald Tusk – dwukrotny polski premier, szef Rady Europejskiej i szef Europejskiej Partii Ludowej – swoją karierę od Senatu zaczynał. Dlaczego więc miałby ją w nim kończyć?
To trochę tak, jakby Christiano Ronaldo zaproponowano, aby wrócił do Portugalii i przez jakiś czas grał w klubie ze środka tabeli portugalskiej ekstraklasy. W klubie, z którego rozpoczął swoją światową karierę.
Jakoś tego nie widzę. No chyba, że Donald Tusk przyjąłby taką oto perspektywę: wiele Platformie Obywatelskiej zawdzięczam. Dzięki niej na stałe zapisałem się w historii polskiej polityki. Teraz Platforma jest w kryzysie, więc spłacam swój stary dług wobec niej. Czy Donald Tusk jest gotowy przyjąć taką perspektywę?
Nie siedzę w jego umyśle ani sercu. No chyba, że to nie będzie chodziło o spłacenie starych długów wobec Platformy, ale o - kolejny raz - pokonanie Jarosława Kaczyńskiego?
Tak. Moim zdaniem taka motywacja mogłaby skłonić Donalda Tuska do powrotu...
Tu polityka zaczyna swój dzień: www.300polityka.pl
Poznań 2.0 – najważniejsi w jednym miejscu – bo informacja nie musi być nudna
http://miastopoznaj.pl/
Wielkopolski Portal Osób Niepełnosprawnych – www.pion.pl
Inne tematy w dziale Polityka