Prof. Świaniewicz wprowadził do kwestii jednostek pomocniczych samorządu terytorialnego, a prof. Kulesza przygotowal opracowanie na temat relacji między władzą wykonawczą , a uchwałodawczą na różnych szczeblach samorządu terytorialnego. Jest rzeczą ciekawą, że projektodawcy rozważają, de facto, regulację ustawową czwartego stopnia samorządu terytorialnego, bo do tej pory ograniczaliśmy się do trzech (województwa, powiaty, gminy). Wprawdzie prof. Świaniewicz wielokrotnie zastrzegał się, że jest przeciwnikiem „przeregulowania” sprawy jednostek pomocniczych, jakby nie dostrzegając, że sam pomysł regulowania ustawowego sprawy rad osiedlowych, dzielnicowych itp., jest już sam w sobie daleko idącym przeregulowaniem. W dyskusji, obserwator, p. Mariusz Wis, Prezes Zarządu Fundacji im. Madisona „Jednomandatowe Okręgi Wyborcze”, wysunął koncepcję zupełnego zrezygnowania z ustawowego regulowania spraw samorządowych i pozostawienia decyzji, w szczególności kwestii ordynacji wyborczych, samym samorządom. Ale głos ten, jak na razie, pozostał bez echa.
Ponieważ praktycznie wszyscy uczestnicy debaty wychwalali zalety systemu JOW, więc w moich dwu minutach, nie oparłem się pokusie wyrażenia oczarowania tą atmosferą i pozwoliłem sobie powiedzieć, że kiedy razem z obecnym na sali b. Prezesem Trybunału Konstytucyjnego Jerzym Stępniem, prawie 20 lat temu rozpoczynaliśmy działalność Ruchu Obywatelskiego na rzecz JOW, to nawet nie podejrzewaliśmy, że doczekamy takiego czasu, gdy w Pałacu Prezydenckim wszyscy mówcy będą wychwalali koncepcję JOW! Zaapelowałem więc do Pana Prezydenta, żeby wykorzystał swoje uprawnienia konstytucyjne, poparcie Platformy Obywatelskiej i obywatelskie poparcie dla idei JOW i jak najszybciej zarządził referendum ogólnokrajowe w sprawie JOW w wyborach do Sejmu.
Prawie wszystkim zwolennikom JOW, przynajmniej obecnym na Sali, sen z oczu spędza sprawa osławionego „parytetu”! Jak w JOW zapewnić wymagany dzisiaj globalnie „parytet”? Sędzia Jerzy Stępień podsunął propozycję zobowiązania ustawowego komitetów wyborczych do zgłaszania kandydatów z zachowaniem „parytetu”! Było to nieco zaskakujące wystąpienie, ponieważ JOW realizują zasadę „parytetu” w sposób najbardziej pełny i najbardziej demokratyczny: gwarantując każdemu równe prawo kandydowania. Mówimy, oczywiście, o brytyjskim systemie FPTP, który zachwalało wielu mówców, w tym uczestnik debaty p. Bartłomiej Michałowski z Ruchu Normalne Państwo.
Debata, której byłem świadkiem i uczestnikiem budzi mieszane uczucia. Z jednej strony uczucie satysfakcji z faktu, ze postulat JOW zaszedł już tak wysoko i jest odbierany tak jednoznacznie. Z drugiej strony dyskusja budzi zdziwienie wobec faktu, już praktycznie przesądzonych działań parlamentarnych, a więc przygotowanych do uchwalenia zmian w ordynacji wyborczej do samorządu terytorialnego. Na Sali nie zauważyłem parlamentarzystów, zarówno posłów jak i senatorów. W tej sytuacji można było odnieść wrażenie, ze Pałac Prezydencki to miejsce jakichś marginesowych debat, nie mających odniesienia do bieżącej polityki państwa. Prezydent jednakże zapewnił, że ma określone plany i jest zdecydowany, dla ich zrealizowania, skorzystać z pełni swoich uprawnień konstytucyjnych i politycznych.
No cóż: miejmy nadzieję!
Komentarze
Pokaż komentarze (5)