Jeśli to naprawdę PiS kradnie to dlaczego zawsze tylko podczas rządów Platformy i Tuska brakuje pieniędzy praktycznie na wszystko? To pytanie do inteligentnych inaczej, którzy głosowali na tą koalicję i liczą, że "rozliczenie" PiSu zmieni tą sytuację. To także pytanie do "zapracowanego" Tuska, który jest już chyba na trzecim urlopie w tym roku, tym razem podobno na Lazurowym Wybrzeżu. To pytanie powinno budzić choć chwilę zadumy i zastanowienia nawet u najbardziej opornych. Skoro ci nie kradną i ciągle im na wszystko brakuje, to jakim cudem tym niby "złodziejom" starczało na tak rozległe plany rozwojowe, które były realizowane i tak szerokie programy społeczne, wyciągające społeczeństwo z biedy?
Szaleniec rządzi Polską, ale nie mógłby tego robić gdyby nie grono pomagierów, którzy mu to umożliwiają. Wcześniej, czy później te rządy się skończą, wiadomo co wtedy zrobi niemiecki agent, zwieje do swoich mocodawców pod kuratelę i będzie siedział, jak mysz pod miotłą. Pytanie, co zrobią wtedy jego dzisiejsi pomocnicy, którzy brną w to obecne szaleństwo bez opamiętania i odrobiny refleksji. Następna władza może być jeszcze bardziej mściwa, niż obecna, wystarczy raz pokazać, że można, co wtedy? Warto aby jeden z drugim już dziś o tym pamiętali i żeby nie było, że nie przestrzegałem.
Inne tematy w dziale Polityka
