Berlin pomaga opozycji rozpętywać wizową histerię.
Oficjalne dane całkowicie zaprzeczają opowieściom niemieckich polityków o wielkim problemie imigrantów, którzy przez Polskę docierają do Niemiec i starają się o azyl. Wszystko wskazuje na to, że podsycana histeria na temat polskich wiz ma pomóc opozycji. To, co wyprawiają w relacjach z Polską Niemcy jest tak nikczemne i pełne zakłamania, że należałoby zacytować Dobrego Wojaka Szwejka w całej okazałości oryginału: „bezczelne są te k…. i zuchwałe”. Olaf Scholz szef rządu kraju, który otworzył Europę na niczym niekontrolowaną imigrację z Afryki i Azji żąda od Polski wyjaśnień w sprawie „nieprawidłowości w wydawaniu wiz”. Robi to w momencie kiedy włoski rząd oskarża niemiecki resort spraw zagranicznych o finansowanie grup przestępczych zwanych ngo, które zajmują się szmuglowaniem ludzi z wybrzeża Afryki do Włoch.
Niemcy to również kraj, który z początku roku ogłosił nową politykę imigracyjną i zakładanie w krajach Afryki i Azji miejsc rekrutacji miejscowej ludności na roboty do Niemiec.Takie centrale jak już działająca w Akrze, powstaną w Maroku, Tunezji, Egipcie, Jordanii, Nigerii, Iraku, Pakistanie i Indonezji. Wszytko dlatego, że niemieckie wielkie firmy, które ustawiają politykę Berlina potrzebują importowanych - tańszych rąk do pracy. Docelowo potrzeba ich nawet 6,5 miliona par. O potrzebie ściągania pracowników do Europy mówiła w swym orędziu o stanie Unii Ursula von der Leyen. Nic ich nie obchodzi to, że katastrofą zakończyły się poprzednie podobne plany. Ściągać chcą kolejnych, a ci, którzy się nie nadają mają być przymusowo przesiedlani do innych krajów. Od nowego roku Niemcy wprowadzają nowe przepisy ułatwiające imigrację i zachęcające do niej.
Z danych Federalnego Urzędu ds. Migracji wynika, że od stycznia 2021 do maja 2023 roku wniosek o azyl w Niemczech złożyło 1230 osób, które otrzymały wcześniej wizę wydaną przez Polskę. Tymczasem na wiecu w Norymberdze Scholz sugerował jakoby Polska przepuszczała jakieś nieprzebrane tłumy imigrantów, którzy potem starają się o azyl w Niemczech. W tych działaniach nie chodzi o nic więcej, jak tylko o propagandę na potrzeby wyborczej histerii rozpętanej przez opozycję. Przyjedzie TVN i nakręci materiał o zamkniętej granicy z Niemcami. GW, Onet będą wypisywać brednie o wyrzucaniu nas z Schengen, a brednie powtarzać będą Kierwiński, Szczerba i pozostali. Miliony imigrantów przewalają się przez Niemcy, ale na potrzeby własnej polityki będą wmawiać, że to Polska wykreowała problem. Tymczasem w pierwszej połowie roku z Niemiec do Polski deportowano 211 osób, z czego 136 było Polakami. Gdzie są więc te setki tysięcy, które zalały z Polski Niemcy i Europę? Kolejne brednie, jak reportaże TVN o tych, co to ziemię w Ugandzie sprzedali, a PiS ich oszukał i bez wizy zostawił.
Inne tematy w dziale Polityka