Prof. Marcin Matczak próbował przekonywać, że „każda scena” w filmie „Zielona Granica” Agnieszki Holland „została oparta na dowodach”. W sporze z internautką próbował również przekonać, że to ona powinna pokazać dowody na to, że to, co można zobaczyć w „dziele” Holland nie jest fikcją. Każde upomnienie polskiego sumienia, od Jedwabnego do „Zielonej granicy”, kończy się krzykiem „jesteśmy przecież dobrzy, to wszystko kłamstwa!”. Niedojrzała polska dusza nie umie przyjąć absolutnie żadnej krytyki. Jak nastolatek zatyka uszy i wrzeszczy „to nie moja wina!” — napisał Matczak.
Chama batem! Nic nie rozumie przecież, trzeba mu powiedzieć jak jest zły! A jak dalej mówi, że jednak tak nie jest i nie jest to prawda, to batem! A wszystko pokazać za granicą, może inteligenta pogłaskają na salonach — odpowiedziała internautka Monika.
Prawda jest batem na polską duszę? — pytał prawnik. Ten film jest prawdą? — dopytywała użytkowniczka X. Każda ze scen została oparta na dowodach. Proszę wykazać, że tak nie było, przedstawić dowody przeciwko opartym na dowodach twierdzeniom Agnieszki Holland — przekonywał Matczak.
Pan tak serio? Pan jest prawnikiem? Jeżeli nazwę Pana głupkiem wielbłąda to pan ma przedstawić dowody, że tak nie jest czy ja? Proszę wskazać gdzie zapoznał się Pan z tymi dowodami? Jestem bardzo ciekawa i sama chętnie je zobaczę. Stawia Pan bardzo poważny zarzut przeciwko @Straz_Graniczna - odpowiedziała Monika. Dodam więcej, czy w takim razie Agnieszka Holland złożyła zawiadomienie do prokuratury czy mając dowody popełnia przestępstwo nie zgłaszając tego. Życzę odwagi w odpowiedzi na te pytania Panie Profesorze - dodała. Matczak próbował przekonywać, że Holland jako osoba prywatna nie ma obowiązku zawiadamiać prokuratury.
Agnieszka Holland jako osoba prywatna nie ma obowiązku zawiadamiać prokuratury. A jeśli uważa Pani i Pani podobni, że ona kłamie, niech ktoś ją pozwie. Na razie nie widzę chętnego — brnął dalej prawnik. Czyli to my musimy udowodnić brak jej dowodów na które się powołuje ona (oraz pan), ale ich nie pokazuje. A to odnośnie prawa, Panie Profesorze. 304 § 1 k.p.k: Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. Co więcej są sytuacje, w których obywatel ma obowiązek zgłosić przestępstwo pod karą więzienia - dostał odpowiedź. Na te ostatnie wpisy prof. Matczak już jednak nie odpowiedział. Ciekawe dlaczego? Zacietrzewienie polityczne wyklucza zdrowy rozsądek i często prowadzi wręcz do śmieszności.
Inne tematy w dziale Polityka