Czy ona o tym nie wiedziała?

To było do przewidzenia! Gdy Agnieszka Holland zbiera gratulacje za film „Zielona Granica” uderzający w obrońców polskiej granicy i państwo polskie, białoruska propaganda już wykorzystuje go do swoich celów. Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn zamieścił na platformie X kilka wpisów, w których pokazuje, jak białoruska propaganda wykorzystuje film polskiej reżyser.

Żaryn zamieścił scriny z materiału białoruskiej telewizji na temat „Zielonej granicy”, w którym propagandyści reżimu przekonują, że to co widzimy w filmie jest „oparte na prawdziwych wydarzeniach”. W materiale stwierdzono również, że „polskie władze stworzyły ‘przenośnik śmierci’”. Białoruska propaganda zachwycona filmem A. Holland. Materiał BY o „Zielonej Granicy” wychwala obraz i przekonuje, że „pokazuje on faktyczne wydarzenia" — napisał Żaryn. Materiał propagandowy szerzy przy tej okazji kłamstwa o skazywaniu przez Polskę ludzi na śmierć, zwalczaniu prawdy o tym co dzieje się na granicy PL-BY oraz o „nazistowskich” praktykach SG — czytamy w kolejnym wpisie.

Żaryn podkreśla, że to co można zobaczyć w filmie Holland, „zawiera przekaz spójny z działaniami informacyjnymi Białorusi i Rosji przeciwko Polsce”.  Propaganda Łukaszenki docenia treści zawarte w filmie Holland, ponieważ zawiera on przekaz spójny z działaniami informacyjnymi Białorusi i Rosji przeciwko PL — zwrócił uwagę Żaryn.  I teraz pytanie, czy Agnieszka Holland jest aż tak głupia, że nie wiedziała, iż jej film będzie wykorzystany przez białoruską i rosyjską propagandę? Oczywiście, że wiedziała i zrobiła to celowo, tylko dlatego, że nie lubi PiS.Termin powstania filmu tuż przed wyborami i jego przesłanie też przecież nie są  przypadkowe. Czy ten film by powstał gdyby dalej rządziła ekipa Tuska? Ależ skąd. Problem na tej granicy zaczął się w roku 2014 i narastał. Czy przed rokiem 2015 widział tam ktoś Holland, Ochojską, Stuhra, Ostaszewską i innych? Odpowiedzcie sobie sami.