To jeden z komentarzy po ostatnim odcinku "Resetu" i o ile poprzednie odcinki były sensacyjne, to ten jest przerażający i wstrząsający.
Telewizja Polska wyemitowała kolejny odcinek serialu „Reset” pt. „Smoleńsk – oddane dowody”. Komentatorzy są zgodni co jednego. Był to wstrząsający film! W dniach poprzedzających katastrofę doszło do kilku niespodziewanych i dziwnych awarii, jak choćby to, że na wojskowej części lotniska Okęcie nie funkcjonował system rejestracji wejść i wyjść. Dowiadujemy się także, że 10 kwietnia 2010 roku pracownik Centrum Operacyjnego MSZ nie mógł przesłać Radosławowi Sikorskiemu listy pasażerów. Już kilkadziesiąt minut po tym, jak samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim rozbił się pod Smoleńskiem, ówczesny premier Donald Tusk zdecydował, że Polska nie będzie prowadzić oddzielnego śledztwa ws. katastrofy, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku.
Wyjątkowo wstrząsającym fragmentem najnowszego odcinka była część dotycząca zbezczeszczenia ciał ofiar ze Smoleńska i późniejszych ekshumacji. Rosjanie już we wrześniu 2010 r. informują Polaków o błędach w identyfikacji ciał i możliwych pomyłkach… Do czasu wybuchu „afery” polski rząd i śledczy ukrywają tę sprawę przed rodzinami i opinią publiczną, a jedyną reakcją jest silny opór i nie dopuszczenie do jakichkolwiek ekshumacji. Nawet 7 osób w jednej trumnie – ujawniła prokuratura w 2017 roku. To było upokorzenie polskiego państwa. Ewa Kopacz wolała wystawiać laurki dla rządu Putina, niż zatroszczyć się o godny pochówek ofiar Smoleńska. Takie były „owoce” pseudośledztwa, którym PO skompromitowała Polskę. To nagranie jest szokujące i upokarzające dla ówczesnego polskiego premiera, który nie rozumiał, że przez swoją niekompetencję oddał śledztwo smoleńskie Rosjanom.
Na osobiste życzenie Tuska nie skorzystaliśmy z pomocy w śledztwie smoleńskim ze strony Unii i NATO (mimo takich sugestii) pozostawiając je całkowicie w rękach Rosjan, co nawet u naszych partnerów było odbierane w charakterze zdrady narodowej. Już na początku roku 2011 były dowódca GROM Sławomir Petelicki, który był wielkim orędownikiem uruchomienia instytucji międzynarodowych w tym NATO, mówił, że reakcją NATO na fakt, że Polska nie zwróciła się do Sojuszu z prośbą o pomoc w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej, było podjęcie przez USA decyzji, że Stany Zjednoczone nie przekażą nam uzbrojonych zestawów rakietowych Patriot.
Cały świat zastanawiał się wtedy, dlaczego Polska nie zwróciła się o pomoc do instytucji międzynarodowych. Czego bał się Tusk, że osobiście odrzucił taką pomoc? 9 kwietnia 2011 r. - czyli miesiąc przed swoją śmiercią - generał Sławomir Petelicki ujawnił także, że tuż po katastrofie smoleńskiej czołowi politycy PO otrzymali SMS-y z instrukcją, jak mają się wypowiadać na temat smoleńskiej tragedii i wtedy dostaliśmy też zalew fałszywych informacji związanych z wydarzeniem. Czyżby zaangażowanie Petelickiego było także powodem tajemniczej śmierci i stał się kolejną ofiarą "seryjnego samobójcy", który grasował w czasach Tuska, wybierając nieprzypadkowe osoby? Czy w odpowiedzi na ostatni odcinek "Resetu" pojawi się w mediach społecznościowych jakiś kolejny dowcipny komentarzyk Tuska, jak to ma w zwyczaju?
Inne tematy w dziale Polityka