jerzynowak jerzynowak
115
BLOG

Czy puste w środku serca staną się symbolem na miarę orła z czekolady?

jerzynowak jerzynowak Polityka Obserwuj notkę 0
Wcześniej czcili czekoladowego orła, dzisiaj ich symbolem są puste w środku serca.

image


Co symbolizują przypinki noszone od niedawna przez polityków Platformy Obywatelskiej? W zamierzeniu chodziło pewnie o – nagle objawioną – miłość do Polski i barw narodowych. Trudno jednak oprzeć się innemu skojarzeniu. Ci, którzy pamiętają rządy Tuska na marynarkach i koszulach jego ludzi widzą puste serca. Bo takie te rządy były: puste, bezduszne, często po prostu nieludzkie. Głodne dzieci, zrozpaczeni bezrobociem dorośli, rodziny rozerwane koniecznością emigracji – taka była rzeczywistość rządów Platformy Obywatelskiej, zwłaszcza na wschodzie Polski czy na tzw. prowincji.


Pamiętamy, jakie rady dawali nam wówczas politycy partii Donalda Tuska. „Dodatek na dzieci? Nie mam zakopanych pieniędzy, więc nic nie zrobię”, „zmień pracę, weź kredyt”, „zawsze można jeść szczaw i mirabelki” – to tylko niektóre z tych „mądrości”. Liberałowie mieli i mają prostą zasadę: kto jest silny, ten przetrwa, kto słaby – niech ginie. Silni mieli się za czasów Platformy Obywatelskiej całkiem nieźle. Mafie VAT-owskie wysysały z Polski wielkie pieniądze, zagraniczne koncerny kazały nam pracować za kilka złotych na godzinę, przestępcy w białych kołnierzykach nie bali się państwa, bo to praktycznie nie działało. Każdy postulat poszczególnych grup społecznych kwitowano hasłem „pieniędzy nie ma i nie będzie”.


A słabi? Ci mieli się znacznie gorzej. Emeryci mieli się cieszyć z 30 złotych waloryzacji a o dodatkowych świadczeniach, bezpłatnych lekach czy innych udogodnieniach nawet nie śmieli marzyć. Dzieci? Kasia Tusk i jej brat Michał owszem, mieli się dobrze, robiąc sobie zdjęcia w ciuchach za tysiące złotych czy pracując dla złodziei związanych z Amber Gold. Ale prawdziwe życie było znacznie mniej kolorowe. W Polsce nie brakowało głodnych dzieci a wiele z nich po raz pierwszy na wakacje wyjechało dopiero, kiedy do władzy doszło Prawo i Sprawiedliwość, szokując i gorsząc tym często różnej maści celebrytów.


Kiedy szef Platformy Obywatelskiej ogłosił „wielki marsz” 4 czerwca, przypiął sobie do koszuli kotylion w kształcie serduszka. Jego ludzie chodzą z nimi wszędzie – do kościoła, do telewizji i na proaborcyjne zadymy. Specjaliści od marketingu politycznego twierdzą, że Platforma zrozumiała, że nie da się wygrać bez biało-czerwonych barw i właśnie stąd te przypinki. Wszyscy, którzy pamiętają rządy Tuska, Kopacz, Nowaka, Sikorskiego i spółki na żaden „patriotyzm” tej ekipy nie dadzą się nabrać. Przypinki na piersiach marzących o ponownym dorwaniu się do władzy mówią o nich smutną prawdę: pod szykownymi koszulami i marynarkami kryją się puste serca.

jerzynowak
O mnie jerzynowak

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka