W sprawie pani Joanny, podobnie jak we wcześniejszych dramatach kobiet, z których polityczny użytek próbowała robić opozycja, nic nie jest takie, jak wydawało się na początku, lub jak przedstawiła to stacja TVN, a później Donald Tusk, który na kłamstwie i manipulacji, oraz rozgrzewaniu emocji, chce zbijać polityczny kapitał. Szokujące i prowokacyjne zdjęcia. Określone hasła lewicowe i antypisowskie. Tak wygląda profil pani Joanny, która po materiale „Faktów” TVN jest na ustach całej opozycji oraz sprzyjających jej mediów. Dlaczego więc chce się wmówić Polkom, że historia z Krakowa to przypadek, który mógłby dotknąć każdą z nich?
Na fali tej manipulacji Donald Tusk zapowiedział wielki marsz miliona serc w obronie praw kobiet. Donald Tusk rozpaczliwie potrzebuje głosów kobiet, jednak ponieważ nie ma dla nich żadnej konkretnej oferty programowej poza suwakiem, który proponował kilka tygodni temu w Krakowie, chce rozbudzić emocje kobiet i skierować ich gniew przeciw rządowi. To Donald Tusk instrumentalnie traktuje kobiety, próbując wykorzystać ich emocje i okłamując je w tej sprawie. Jak wcześniej kłamał w innych. Bo nie jest prawdą, że lekarze nie mogą ratować życia i zdrowia kobiet. Chce po prostu zbić na tej sprawie kapitał polityczny zapowiadając marsz… tuż przed spodziewanym terminem wyborów parlamentarnych.
Pani Joanna jest na ustach całej opozycji i sprzyjających jej mediów. Pod adresem rządu PiS i policji padają najostrzejsze oskarżenia, włącznie o „tortury”. W narracji opozycji są emocjonalne tony, według których przerażone mogą się czuć wszystkie Polki. Czy aby na pewno ta „powszechność” jest tutaj słusznie wybijana? W sieci zwrócono uwagę, że pani Joanna nie jest przeciętną osobą. Można odnaleźć informacje, że pani Joanna jest recenzentką literatury pięknej, oraz tłumaczką języka angielskiego. Ale to także - jak się przedstawia - artystka, bardzo wyrazista, która nie kryje się ze swoimi lewicowymi poglądami. Zdjęcia, które zamieszcza na swoim instagramowym profilu, są wręcz „wymowne”. Jest tam aborcja, osiem gwiazdek, performance, jako „drag king”, stylizacje niebezpiecznie przypominające postać Matki Bożej….
Co ciekawe, pełnomocniczką pani Joanny jest Kamila Ferenc - wiceprezes FEDERY, częsta bywalczyni TVN i TOK FM w roli ekspertki, walcząca aktywnie o „legalną aborcję”. To właśnie Ferenc przedstawiała w 2021 roku projekt ustawy, która zakładała możliwość przerwania ciąży za darmo, w ramach ubezpieczenia NFZ, do 12. tygodnia ciąży bez pytania pacjentki o powód, a po 12. tygodniu ciąży - w przypadku wykrycia wad rozwojowych płodu czy stwierdzenia, że ciąża jest wynikiem czynu zabronionego. Pytanie dlaczego o sprawie, w której jest wiele znaków zapytania dowiadujemy się teraz. Być może tak naprawdę policjanci uratowali tej pani wtedy życie, lecz z biegiem czasu zaczęła oceniać tamte wydarzenia inaczej i nadać im nowy bieg, oraz wykorzystać swoje pięć minut? Pasja, z jaką biega po kolejnych antyrządowych mediach lansując swoją osobę i udzielając wywiadów, tylko to potwierdza. Tak nie postępuje zagubiona, skrzywdzona osoba. Czy obchodzi to Donalda Tuska, który natychmiast postanowił rzucić się na tę sprawę, by użyć jej i to w zakłamanej, zmanipulowanej wersji w celach politycznych? Absolutnie. Dlaczego to wszystko nas już nie dziwi?
Inne tematy w dziale Polityka
