Projekt ustawy o nielegalnej imigracji, którego celem jest zatrzymanie niekontrolowanego napływu nielegalnych imigrantów do Wielkiej Brytanii, został w nocy z poniedziałku na wtorek ostatecznie zatwierdzony przez brytyjski parlament. Rządowy projekt pod koniec kwietnia został zaaprobowany przez Izbę Gmin, ale Izba Lordów, w której rząd nie ma większości, próbowała przez wprowadzane poprawki maksymalnie go osłabić. Przez ostatnie kilka tygodni projekt krążył między obydwoma izbami, które dążyły do wypracowania kompromisowej wersji. Teraz do jego wejścia w życie brakuje już tylko aprobaty króla, co jest krokiem wyłącznie proceduralnym.
Ustawa po wejściu w życie nałoży na ministra spraw wewnętrznych prawną odpowiedzialność za deportację osób, które nielegalnie dostały się do Wielkiej Brytanii. Mają być one deportowane do kraju pochodzenia, jeśli jest bezpieczny, do Rwandy, z którą brytyjski rząd zawarł umowę w tej sprawie, lub do innych bezpiecznych krajów trzecich. Przewiduje też, że większość odwołań od deportacji będzie rozpatrywana dopiero, gdy te osoby już zostaną usunięte z Wielkiej Brytanii. Wnioski azylowe złożone przez osoby, które przybyły nielegalnie, będą rozpatrywane, gdy te osoby będą w bezpiecznym kraju trzecim, a nie w Wielkiej Brytanii, a osoby, które zostaną deportowane, a ich wnioski o azyl nie zostaną uwzględnione, będą miały dożywotni zakaz wjazdu do Wielkiej Brytanii, osiedlania się w niej i ubiegania się o obywatelstwo.
Złożony w marcu projekt ustawy jest kluczową częścią planu premiera Rishiego Sunaka, aby zatrzymać nielegalnych imigrantów przekraczających kanał La Manche w pontonach i małych łodziach. Zatrzymanie ich napływu zostało wskazane na początku roku przez Sunaka jako jeden z jego pięciu priorytetów. Jeszcze w lipcu pierwsi nielegalni imigranci zostaną przetransferowani na przystosowaną do tego barkę „Bibby Stockholm” - zapowiedział brytyjski rząd. Barka zacumowała we wtorek w porcie w Portland w hrabstwie Dorset w południowo-zachodniej Anglii. Można? Można. Okazuje się, że wystarczy chcieć. A kiedy takie sensowne i potrzebne postanowienia zapadną w naszym kochanym eurokołchozie? Na razie Unia dalej brnie w głupotę zapoczątkowaną przez kanclerz Merkel i robi wszystko aby wspierać przemyt nielegalnych imigrantów i zwiększać ich liczbę. Taka wzorcowa współpraca z przemytnikami. Znając ostatnie skandale korupcyjne uniokratów nie można wykluczyć, czy i za to ktoś nie wziął pieniędzy, które jak słyszymy, są w tym biznesie ogromne.
Inne tematy w dziale Polityka