jerzynowak jerzynowak
168
BLOG

Jeśli nie wiesz co coś znaczy, Wyborcza ci wytłumaczy...

jerzynowak jerzynowak Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 1
Niektórzy mówią, że ostatnia wolta Tuska, to testowanie granic braku wiarygodności. Mówiąc obrazowo szef PO przypomina handlarza samochodów, który wciska klientom popowodziowe auta popsikane odświeżaczem powietrza, dodatkowo bite z każdej strony, a wyklepane tak, że gołym okiem widać nierówności i kiepsko położony lakier. A jednak znajduje klientów, od których bierze ostatni grosz za ten trefny towar.

Donald Tusk kilka dni temu wszystkich zaskoczył zmianą swojego przekazu w sprawie przyjmowania imigrantów do Polski. Co ciekawe, straszył legalnymi imigrantami, a tak naprawdę pracownikami kontraktowymi, przybywającymi do Polski za rządów PiS do pracy. Przewodniczący PO, zamiast wycofać się ze swojego absurdalnego przekazu po fali krytyki, także ze strony sympatyków opozycji, brnie dalej w swojej narracji. Właśnie zaprezentował nowe, szokujące nagranie, na którym straszy napływem legalnych muzułmańskich imigrantów do Polski.


Od kilku dni cała Polska dyskutuje o polityce masowej imigracji prowadzonej przez rząd PiS. I codziennie na jaw wychodzą kolejne szokujące fakty. Wiecie, że PiS wydał zezwoleń na pobyt więcej niż Francja i Niemcy razem wzięte? Tak mówią statystyki europejskie, ale prawdziwą bombę dopiero nam szykują. Mam tu w ręku rozporządzenie przez nich przygotowane, zgodnie z którym w przyszłym roku chcą rozpatrzyć co najmniej 400 tysięcy wniosków wizowych, głównie w państwach Azji i Afryki, a jeśli damy im całą kadencję, to tych wniosków rozpatrzą grubo ponad milion. To będzie taki prawdziwy milion Kaczyńskiego - straszył.


Robią to w czasie, kiedy Polacy z takim poświęceniem pomagają tysiącom ukraińskich rodzin, właściwie przy kompletnej bierności władzy, a równocześnie Kaczyński i PiS od wielu tygodni nasilają jeszcze tę swoją kampanię dehumanizacji imigrantów, pogardy dla obcych, niechęci wobec innych - kontynuował. Nowe nagranie Donalda Tuska szybko spotkało się z falą krytyki w sieci - podobnie jak pierwsze. Co ciekawe, także w tym przypadku oburzeni postawą Tuska są nie tylko politycy i zwolennicy PiS-u, ale także i osoby krytyczne wobec rządzących, a nawet lider Polski 2050 - Szymon Hołownia.


Sztuki obrony słów Tuska i jego samego, czyli zadania wyglądającego z góry na niewykonalne, podjął się dziennikarz Gazety Wyborczej. Paweł Wroński z GW tłumaczy co Donald Tusk tak naprawdę powiedział, a co słyszeliśmy i nam się tylko wydawało. „Tusk jednak, wbrew temu, co mówił Morawiecki, nie atakował imigrantów. Atakował PiS, który z jednej strony nimi straszy, gania ich po lasach niczym zaszczute zwierzęta, a równocześnie sprowadza setkami tysięcy do pracy” - pisze Wroński, udając, że nie widzi różnicy między obu kategoriami. Publicysta „Wyborczej” usprawiedliwia zmianę narracji przez Tuska chęcią słusznego i sprawiedliwego, jego zdaniem, ataku na Prawo i Sprawiedliwość. Wynika z tego, że w „Gazecie Wyborczej” uważają, że można sobie instrumentalnie wykorzystywać „kartę imigrancką”, byle tylko uderzyć tym w PiS.


Ciekawy jest też sposób tłumaczenia słów Tuska o uszczelnieniu granic i odzyskaniu kontroli nad państwem. Hasło o „odzyskaniu kontroli” jest ironicznym nawiązaniem do hasła zwolenników brexitu. A także ostrzeżeniem, że nawet tak otwarte społeczeństwo jak brytyjskie można otumanić antyimigranckimi hasłami, odwołać się do pierwotnej obawy przed obcym - tłumaczy Wroński. Czyli raz jest to ironia, innym razem literacka przenośnia.  Najzabawniejszą stroną tych akrobacji semantycznych Pawła Wrońskiego jest pisanie o ksenofobii i grze na najniższych instynktach antyimigranckich w PiS, publikując jednocześnie artykuł broniący Donalda Tuska, który właśnie takich chwytów się dopuścił.


Pytanie, czy ludzie kupią tak radykalną, a wręcz absurdalną zmianę poglądów. Wielu kupi. W zdrowym systemie taki Światowid już dawno byłby politycznie skończony. U nas jednak wraca do gry o najwyższe stawki i testuje kolejne granice braku wiarygodności. Wszystko to uchodzi mu na sucho,  bo najważniejsze, że jego formacja dzięki temu odbudowuje swoją dawną pozycję. Dlaczego tak się dzieje? Jest niestety w Polsce spora grupa ludzi, która to łyka. Czytam komentarze w GW, tamtejsi komentatorzy są wręcz zachwyceni sprytem Tuska. 1/3 Polaków nie przejmuje się faktami, nie chce samodzielnie myśleć, uwierzą naprawdę we wszystko. Jak pokazał ostatni sondaż pracowni Social Changes 22 proc. Polaków uważa, że wysokie bezrobocie jest obecnie, za rządów PiS, choć bijemy właśnie rekordy niskiego bezrobocia. Jeszcze dalej od rzeczywistości wypadają odpowiedzi na pytanie o masową emigrację młodych. W kłamstwo o opuszczaniu kraju przez młodych w ostatnich kilku latach wierzy aż 59 proc. wyborców partii Tuska. O czym to wszystko świadczy? Że lider PO może powiedzieć absolutnie wszystko i jak widzimy ostatnio korzysta z tego "pełnymi garściami".

jerzynowak
O mnie jerzynowak

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura