Pomysł Donalda Tuska na zwycięstwo w październikowych wyborach jest prosty jak cep. I równie brutalny. Po pierwsze, przemysł pogardy, którym obecna opozycja posługuje się od prezydenckiej klęski Tuska w 2005 roku. Po drugie, przemysł KŁAMSTWA i CHAMSTWA, który obecny lider PO rozbudowuje na skalę hurtową.
W Poznaniu mówił tak: „Prezes ma pełne gacie. On ma gacie pełne referendum!”. Później rzucił wyjątkowo ohydne oskarżenie: „Dzisiaj ta władza to seryjni zabójcy kobiet. (…) Panie Kaczyński, to na pana głowę spadają te śmierci, ta żałoba”. Ten zarzut to oczywiście wyjątkowo brutalne kłamstwo: śmiertelność kobiet w ciąży jest w Polsce znacznie niższa niż w USA, Francji, czy Niemczech, a werdykt Trybunału Konstytucyjnego w sferze ratowania życia kobiety niczego nie zmienił. To dzięki opozycji dziś znamy te wszystkie nieliczne przypadki z imienia.
W Jeleniej Górze (którą pomylił z Legnicą), postawił tezę, że to… rząd PiS niszczy kopalnie w Turowie: „To nieszczęście ma na imię PiS. Ta krótka historii Bogatyni i Turowa pod rządami PiS-u, ta krótka, dramatyczna historia jest metaforą tego, co dzieje się w Polsce od ośmiu lat”. „PiS skutecznie od czasu, kiedy wygrał pierwsze wybory, niszczy waszą kopalnię i waszą elektrownię” - kontynuował w stylu Nikodema Dyzmy. A przecież po wyroku TSUE to jego zastępca Rafał Trzaskowski stwierdził, że „nie ma innego wyjścia”, i trzeba zamykać kopalnię, a więc i elektrownię. Jeśli Turów rzeczywiście jest na celowniku Unii, to Tusk - w razie objęcia władzy - wykona polecenie. Nie miejmy złudzeń.
Każde przemówienie to co najmniej kilkanaście grubych nieprawd, nie licząc dziesiątek różnego rodzaju fantazji. I nie ma wątpliwości: Tusk robi to świadomie. Naprawdę skorzystał z podpowiedzi prof. Bogusława Grabowskiego i wcześniej Palikota, którzy radzili kłamać cynicznie, i na potęgę. Jest więc kłamstwo. Ale jest i chamstwo, coraz bardziej brutalny, knajacki, ordynarny język. Tę samą metodę stosowały partie totalitarne w Niemczech i w Rosji, w czasie gdy szły po władzę. To świadoma taktyka, niszcząca resztki jakichkolwiek standardów politycznej debaty. To jest zbrodnia przeciw demokracji.
Po tym, jak wymyślił i powiedział ostatnio, że to PiS ściąga nielegalnych emigrantów z państw muzułmańskich do Polski wydaje się, że nie ma bariery, której mógłby nie przekroczyć, czy kłamstwa, którego by nie wypowiedział. Zresztą dla jego wyznawców to zdaje się nie mieć żadnego znaczenie. Im bardziej bezczelne i niewiarygodne kłamstwo, tym lepiej. Tym bardziej spaja tą grupę. „Wyp…”, „Mordercy! Sku… mordują kobiety” - w taki sposób działacze PO przywitali na jego wiecu w Jeleniej Górze pracowników Turowa, wyzywając akurat ich od morderców i zarzucając mordowanie kobiet. Czy można głupiej? Pewnie przekonamy się jeszcze nie raz, że można. Choć politycy opozycji lubią opowiadać o „uśmiechniętej, tolerancyjnej Polsce”, którą stanie się nasz kraj po wygranej PO, widzimy tutaj całkowitą odwrotność tej wizji.
Inne tematy w dziale Polityka
