Donald Tusk podporządkowywał wszystko swojej ambicji. Doszedł do wniosku, że trzeba wspierać Niemcy - być może jego pochodzenie miało tu znaczenie - powiedział prof. Henryk Domański w dyskusji po filmie Marcina Tulickiego „Ich człowiek w Brukseli”, który został wyemitowany wczoraj wieczorem na antenie TVP1 i TVP info.
Donald Tusk robił i robi wszystko, aby spełniać swoje ambicje. Podporządkował wszystko dla osobistej kariery. Najbardziej opłacalne było popieranie polityki Niemiec, a ambicje indywidualne przerodziły się z czasem we wspieranie polityki prorosyjskiej i proniemieckiej. Tusk próbuje wrócić do swego wizerunku „skutecznego polityka”. Warto pamiętać, że jego polityka była bezwzględna - powiedział prof. Henryk Domański.
Wrócił, aby odzyskać swój wizerunek i będzie dążył do tego za wszelką cenę. Przez ostatnie 30 lat mieliśmy kilku polityków z wizją. W przypadku Tuska tak nie ma. On raczej dostosowuje się do mainstreamu. Zrobi wszystko, aby być w głównym nurcie i odzyskać władzę. Nie wiem, co zrobi Tusk, gdy przegra, naprawdę nie wiem - dodał prof. Henryk Domański. Normalnie strach się bać.
Inne tematy w dziale Polityka