Parlament Europejski przywrócił po prawie 2 latach możliwość zadawania pytań posłom. Z okazji skorzystał europoseł Patryk Jaki. Polityk zapytał deputowaną EPL apelującą o sankcje na Polskę, czy wie na czym polegały polskie zmiany w sądownictwie. Jej odpowiedź dużo mówi o stanie świadomości zachodnich elit oczekujących stawiania Warszawy pod pręgierzem.
Mówiła Pani, że trzeba wszcząć wobec Polski procedurę o naruszenie ze względu na zmianę w systemie sprawiedliwości. Czy Pani wie dokładnie, co Polacy zmienili w systemie sądowniczym? — pytał polityk Solidarnej Polski. Odpowiedź, a raczej ucieczka w niej od konkretów, może zaskakiwać. Unia Europejska wyraźnie powiedziała, co trzeba zrobić, w bardzo wyraźny sposób, w taki sposób, że nie można sobie wybierać słówek, bo jest to jednoznaczne. Jest tekst czarno na białym, więc proszę na to spojrzeć i będzie pan wiedział. Dziękuję bardzo — odpowiedziała eurodeputowana.
I… tylko tyle. Żadnego odniesienia się do meritum, żadnych konkretów. Czyżby kolejny raz okazało się, że zachodni politycy apriorycznie uderzają w Polski rząd bez sprawdzenia faktów? Jak widzimy nasza Sylwia Spurek nie jest tam wyjątkiem. W Parlamencie Europejskim aż roi się od podobnych "intelektualistów", którzy być może dostali się tam za jakieś bliżej nieokreślone zasługi.
Inne tematy w dziale Polityka