Niedzielne manifestacje w obronie telewizji TVN nie zrobiły wrażenia na władzy - wynika z naszych rozmów z politykami obozu rządzącego. - Skala protestów była po prostu bardzo mała, podobnie jak aktywność przeciwników ustawy w mediach społecznościowych. Najszerzej komentowane jest wystąpienie przewodniczącego PO, który cytował Czesława Miłosza. - "Facet, który nie umie zebrać swoich zwolenników na demonstracji w centrum stolicy coś mówi o zmieceniu władzy i recytuje Miłosza, grożąc prezydentowi szubienicą? Ponure żarty upadłego polityka" - oceniła posłanka PiS Joanna Lichocka.
W podobnym tonie wypowiadają się inni politycy PiS. - Skala protestów była po prostu bardzo mała, podobnie jak aktywność przeciwników ustawy w mediach społecznościowych. Protesty były mniejsze niż latem. "Zainteresowanie dzisiejszą galą KSW65 jest dwukrotnie większe, niż wczorajszym tematem lexTVN. Protesty w temacie lexTVN praktycznie docierają tylko do dużych miast, cała reszta kraju nie jest, lub jest średnio zainteresowana tematem" - raportowali analitycy na podstawie danych z Google w sobotę wieczorem.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo