Wczoraj na giełdzie w Mediolanie cena akcji Unicredit spadła o 14,5% pomimo trzykrotnego zawieszenia notowań. Dzisiaj od rana spadek wynosił już ponad 8% o godzinie 10-tej. Giełdy europejskie z tego też powodu zapikowały zgodnie w dół. Bowiem włoski Unicredit zdaje się wyznaczać kierunek i ostateczny los jaki może spotkać system bankowy w Europie.
Jak co roku uczestniczyłem w Walnym Zgromadzeniu Unicredit, z którego zdałem też sumienną relację na łamach Naszego Dziennika:
Włoskie epicentrum kryzysu
W notce wskazywałem, że podczas NWZA (15 grudnia zeszłego roku), zarząd Unicredit pozostawił sobie praktycznie wolną rękę: kiedy, komu, jak i za jaką cenę akcji dokona podniesienia kapitału. Dzisiaj już wiemy. Zarząd chce sprzedać nowe akcje z 43% dyskontem w stosunku do ceny rynkowej!!! Niewątpliwie świadczy to, że cena Unicredit na giełdzie wcale nie była… rynkowa, gdyż mimo tak znacznego dyskonta ciągle, tak za bardzo,… nie ma chętnych, by wesprzeć finansowo włoski bank.
UniCredit Drops After Announcing 43% Discount on $9.8 Billion Rights Offer
Niewątpliwie podtrzymywanie na powierzchni bankowego utracjusza to decyzja czysto polityczna. Być może zainwestują lokalne włsokie fundacje powiązane z włoskimi samorządami (regionami), Libijski Bank Centralny, fundusze zarządzane przez libijski rząd, może… Rosjanie. Wrzucanie więcej kapitału do Unicredit może być tylko transakcją wiązaną, nikt bowiem o zdrowych zmysłach nie może oczekiwać „cudu” w sytuacji, gdy wartość akcji Unicredit spadła o jakieś 97% w ostatnich latach.
Oczywiście, to co się dzieje z Unicredit (właściciel Banku Pekao SA, którego cena z kolei poszła dziś o ponad 3% w dół) i w europejskim systemie bankowym ma bezpośrednie przełożenie na kurs złotego. I tu zła wiadomość dla naszych frankowiczów, wrobionych w kredyty hipoteczne. Kurs za franka przebił dziś na chwilę wartość 3,7 złotego. Jutro, sądzę, ciąg dalszy… Niestety!
Jaki może być jeden ze sposobów, by ratować frankowiczów i banki działające na polskim rynku umoczone w ekspozycje do franka. Rząd polski powinien wydać obligacje długoletnie we frankach szwajcarskich skierowane do polskich obywateli i oprocentowane wg wskazań międzynarodowego rynku, na poziomie 5 do 6% (obecnie). Oszczędności we frankach eliminowałoby ryzyko walutowe na które narażeni są frankowicze. Z pewnością taki produkt miałby duże powodzenie, gdyż na lokacie bankowej we frankach klient banku może dostać co najwyżej niecały procent!
Gdy tymczasem:
Finansowe Dyrdymały Wyborczej
Frankowicze z Wyborczej i TVN dajcie sobie pomóc lub chociaż nie przeszkadzajcie!
Więcej na Unicreditshareholders.com
Inne tematy w dziale Gospodarka