Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz
295
BLOG

Z prasy. Jak nie traktakt, to pakt

Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz Gospodarka Obserwuj notkę 2

- Bez zasadniczych decyzji, przełomu ustrojowego i politycznego w Europie nie znajdziemy skutecznych narzędzi do walki z kryzysem finansowym. Polska będzie proponować autorskie rozwiązania w tej sprawie - zapowiedział premier podczas spotkania Rady Prezydentów BusinessEurope w Warszawie. Zaznaczył, że wierzy, iż dojdzie do podpisania przez kraje członkowskie nowego traktatu UE. Nie odniósł się natomiast bezpośrednio do słów kanclerz Merkel, że Polska zamierza przystąpić do niemiecko-francuskiego paktu stabilności euro o charakterze międzyrządowym. - Chcielibyśmy uniknąć sytuacji, że zamiast traktatu będziemy mieli umowy wiążące tylko kilka państw UE - powiedział wymijająco. Polskie autorskie propozycje, zdaniem premiera, pozwolą państwom aplikującym do strefy euro uczestniczyć w podejmowaniu decyzji o całej Unii Europejskiej. Kilka godzin wcześniej minister Radosław Sikorski wyraził przekonanie, że jeszcze za kadencji obecnego rządu Polska przystąpi do euro, o ile wspólna waluta przetrwa. Europie potrzebny jest, zdaniem premiera Tuska, taki ustrój gospodarczy, który będzie łączył dobre zarządzanie i automatyczne mechanizmy kontrolne wobec krajów, które łamią dyscyplinę budżetową. Szef rządu opowiedział się za wzmocnieniem instytucji wspólnotowych, w tym Komisji Europejskiej i Europejskiego Banku Centralnego. - Jest niebezpiecznym złudzeniem sądzić, że strefa euro poradzi sobie bez banku centralnego z prawdziwego zdarzenia, ze wszystkimi instrumentami, jakie są typowe dla działania banku centralnego - zaznaczył. Chodzi o instrument w postaci prawa nieograniczonego skupu obligacji krajów euro w razie nadmiernego wzrostu ich rentowności, a także przyznanie EBC roli kredytodawcy ostatniej instancji dla zadłużonych krajów eurostrefy, którym nikt inny już nie chce pożyczać. Propozycję poszerzenia w tym kierunku mandatu EBC skrytykowała wczoraj po raz kolejny kanclerz Niemiec Angela Merkel, według której zadaniem EBC jest zapewnienie stabilności waluty. Niemcy obawiają się, że skup długów eurostrefy przez EBC spowoduje wysoką inflację, głębokie przeszacowanie niemieckich aktywów i przerzucenie kosztów kryzysu zadłużenia na Niemcy. Dług samych Włoch sięga 1,9 bln euro. - To, co proponuje premier, a wcześniej proponował minister spraw zagranicznych Sikorski, to lekko przypudrowane pomysły niemieckie. To Niemcom zależy na wprowadzeniu powszechnych oszczędności i cięć budżetowych, uzyskaniu wglądu w budżety narodowe, wspólnej polityce w zakresie podatku CIT oraz na tym, by wszyscy złożyli się na spłatę długów eurostrefy - tak komentuje przemówienie premiera poseł Zbigniew Kuźmiuk (PiS), ekonomista. - Nie rozumiem, dlaczego chcemy na siłę wziąć na siebie problemy strefy euro, skoro w niej nie jesteśmy, mamy własną walutę, własny duży rynek wewnętrzny, możliwości eksportowe. Rozumiem, że upadek euro byłby trzęsieniem ziemi, ale nie jest tak, że Polska w takim wypadku sobie nie poradzi - uważa. - Euro może nie przetrwać świąt, a premier mówi o zmianach traktatowych. Politycy europejscy podejmują działania pozorowane, aby zyskać na czasie. Deklaracje przyłączenia do Europy na warunkach niemieckich są dla Polski niezmiernie szkodliwe. W obecnej sytuacji powinniśmy zachować neutralność i przygotowywać kraj na to, aby w razie upadku euro jak najmniej ucierpiały jego interesy - twierdzi Jerzy Bielewicz, szef Stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek". Na najbliższym szczycie Rady Europejskiej 8-9 grudnia powinno dojść, zdaniem Tuska, do uzgodnienia precyzyjnych propozycji zmian w traktacie, które po negocjacjach zostaną przyjęte na kolejnym szczycie za kilkanaście tygodni. Procedura ratyfikacji zmian traktatu przez poszczególne państwa wynika z konstytucji narodowych.

Małgorzata Goss, Nasz Dziennik

Więcej na: unicreditshareholders.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Gospodarka