Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz
622
BLOG

Rynki chcą by FED dodrukował więcej dolarów

Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz Gospodarka Obserwuj notkę 1

Ot, sobie tytuł – oczywista oczywistość po ostatnich wydarzeniach na rynkach finansowych - jednak świadczy o stopniu zaawansowania choroby toczącej świat polityki i finansów.

 Tymczasem, USA traci AAA rating, gdyż podjęło program oszczędności na 2,1 biliona dolarów, podczas gdy oczekiwano cięć o co najmniej 4 bilionów dolarów. Włochy zbliżyły się niepokojąco blisko do stanu niewypłacalności wraz ze wzrostem rentowności ich dziesięcioletnich obligacji coraz bliżej do krytycznej granicy 7%. 

Pytanie: „czy jedzie z nami kierowca?” - pozostanie retoryczne. Otóż, jeśli nawet jedzie, to na wpół ślepy, z pianą na ustach, pogrążony w drgawkach, bo niczym narkoman na haju pożąda kolejnego zastrzyku gotówki. Czy kolejna szpryca uwolni nas na kilka tygodni od spadków na giełdach? Z pewnością tak, nie rozwiąże jednak problemów narastających kredytów, zadłużenia oraz rynku derywat ciążących na globalnej gospodarce. 

Podobnie decyzja agencji S&P o obniżeniu ratingu kredytowego USA z poziomu AAA do AA+ nie przyniesie otrzeźwienia. Chyba, że analogiczne kroki podejmą dwie inne agencje: Moody’s i Fitch. Bowiem podmiot gospodarczy jakim jest państwo w praktyce traci swój cenny rating tylko wtedy, jeśli trzy główne agencje ratingowe pozostaną jednomyślne. Nadto, wydarzenia ostatnich dni potwierdziły jeszcze raz twardą kryzysową regułę. Złe wiadomości z USA powodują napływ gotówki do… USA, umocnienie dolara i obniżenie rentowności amerykańskich papierów wartościowych. 

W wywiadzie dla CNN nowy szef MFW, Francuzka,  Pani ChristineLagarde stwierdziła, że wiarygodność dolara jako waluty rezerw cierpi w związku z kłopotami finansowymi USA. Przewiduje, że premia finansowa jaką czerpią Amerykanie z posiadania waluty rezerw z biegiem czasu będzie coraz niższa. W domyśle wzrosną rentowności amerykańskich papierów i obligacji skarbowych. Jeszcze dalej poszedł premier Putin, który w przemówieniu do młodzieży ogłosił, że USA pasożytuje na gospodarce światowej. Chińczycy wraz z utratą przez USA najwyższego ratingu zyskali argument, by żądać twardych decyzji, które podtrzymają w długim terminie wartość dolara.  

Obniżenie ratingu USA przez amerykańską agencję ratingową uznane zostało niemal jako akt zdrady narodowej. Na marginesie warto przypomnieć, że tuż przed obniżeniem ratingu USA, w zeszły czwartek, włoscy prokuratorzy wydali nakaz i przeprowadzili rewizję w biurach Moody’s i S&P w Mediolanie - zajęli materiały, które miałyby świadczyć o intencjonalnym współudziale agencji ratingowych w wywołaniu spekulacje na włoskim rynku. Poza wzrostem rentowności obligacji skarbowych, ucierpiały ceny akcji Unicredit i innych włoskich banków. Nic to, że wartość akcji Unicredit systematycznie spada od dwóch lat – w sumie o… 75%. Stoimy oto skonfrontowani z sytuacją, w której klasa polityczna i brokerzy światowych finansów nie tylko bez umiaru szprycują światowy system finansowy, ale nie chcą poddać się terapii chroniącej przed uzależnieniami, ba, gotowi są uśmiercić terapeutę za diagnozę i twarde zalecenia. 

Tani pieniądz w USA i Europie wciąga nas coraz głębiej w odmęty kryzysu gospodarczego. Dziś spekulacja opłaca się bardziej niż produkcja, czy praca. Rośnie ryzyko w międzynarodowej wymianie handlowej. Wzrost cen towarów przy stagnacji w produkcji może doprowadzić do syndromu pustych półek. Doświadczają tego już kraje Afryki Północnej. Strefa biedy i niepokojów społecznych będzie się poszerzać. Czy istnieje alternatywa. Oczywiście tak. 

Przy czym jest to finansowe… abc. Kraje wysoko zadłużone muszą dążyć do odzyskania wiarygodności finansowej. Jedyną drogą pozostają programy naprawcze, które przyniosą natychmiastowe cięcia wydatków i wzrost wpływów podatkowych. Z kolei kraje nadmierne zadłużone powinny przejść przez procedurę kontrolowanej niewypłacalności i restrukturyzacji zadłużenia. Choć brzmi to banalnie, tylko odzyskanie wiarygodność finansowej przez głównych graczy może przywrócić gospodarkę światową na ścieżkę zdrowego, nie zaś sztucznego wzrostu. Inne warunki to reforma porządku monetarnego i zmiana architektury systemu finansowego, w którym waluty narodowe będą w sposób nieskrępowany konkurować o status pieniądza rezerw i wymiany handlowej (możliwości techniczne z pewnością istnieją). Rozwiązany powinien zostać problem globalnych instytucji finansowych „zbyt dużych by upaść”. Wyeliminować również należy permanentny konflikt interesów w bankach poprzez powrót do regulacji analogicznych do Paktu Glass – Seagall. Nieodzownym pozostaje okrojenie rynku derywat do rozmiary realnej gospodarki. Te zmiany powinny przywrócić wartość pieniądza i kredytu, uchronić nas przed widmem niekontrolowanego druku pustych pieniędzy i w konsekwencji globalnej hiperinflacji.

Christine Lagarde on America's credit

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Gospodarka