W swej krótkiej karierze jako prezydent, Komorowski zrobił kilka kroków iście milowych, które mają doniosły wpływ na sytuację wewnętrzną kraju.
Jeszcze zanim zaczął tak na dobre swoje urzędowanie nie omieszkał udzielić wywiadu GW na temat krzyża. W efekcie doszło do kilkumiesięcznych napięć i demonstracji pod Pałacem Namiestnikowskim oraz lawiny wystąpień przeciw Kościołowi Katolickiemu w Polsce.
Niedawno zaprosił na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego kogo?, kogo?.... no… generała Jaruzelskiego. Taki postępek trudno nazwać inaczej jak prowokacją polityczną. Efekt był do przewidzenia.
Obecny prezydent zdaje się być mistrzem w atomizowaniu społeczeństwa polskiego.
Tym razem Komorowski przedstawił poprawki do Konstytucji RP. Gdyby zostały przyjęte spowodowałyby destrukcję w architekturze instytucji państwowych. Narodowy Bank Polski powinien czuć się zagrożony w niewspółmiernie większym stopniu niż kiedy był przedmiotem ataku ze strony Leppera i Samoobrony.
Prawdopodobieństwo, że wejdziemy do strefy Euro w przewidywalnej przyszłości jest niezwykle niskie. Nawet JP Morgan mówi o 2019 roku jako o pierwszym możliwym terminie. Nadto, strefa Euro może się w ciągu następnego roku najzwyczajniej rozpaść.
Osłabianie roli i statusu NBP w tej sytuacji jest przejawem krańcowej krótkowzroczności, która w oczywisty sposób odwraca się przeciwko Państwu Polskiemu.
Unicreditshareholders.com
Inne tematy w dziale Gospodarka
