Są takie news-y, które nie powinny pozostać bez komentarza. Mimo późnych godzin nocnych i terminowej roboty na piątek rewelacje zamieszczone w Dzienniku/Gazeta Prawna przywołują do tablicy. Oto z artykułu:
dowiadujemy się, że w umowie gazowej Polski z Rosją interesy Niemiec i USA będą wzięte pod uwagę…
Nie wiadomo czy się cieszyć czy płakać, bo wyznanie Premiera Pawlaka brzmi niemal jak skarga.
Co jednak z interesem Polski? Przecież to my i PGNiG jesteśmy po drugiej stronie umów.
Premier Pawlak obiecuje nam obniżkę cen za gaz. Hura!!!
I tu prawdziwe zaskoczenie - Premier ni mniej, ni więcej tylko tłumaczy, że czas na negocjacje ceny przyjdzie po podpisaniu umowy międzynarodowej.
Panie Premierze, proszę renegocjować algorytm ceny z Gazpromem przed podpisaniem umowy między Rosją a Polską. Później będzie za późno.
A jeśli wynegocjuje Pan 100 Euro (lub zgodnie z interesem USA 100 dolców) za 1000 metrów sześciennych, to termin obowiązywania obu umów może Pan wydłużyć nawet do końca XXI wieku.
Bo to byłby obciach na cały świat, jak nie tylko Rosja, ale na dodatek Niemcy i USA zrobią nas gremialnie w trąbę.
Za prosty język autor oczywiście przeprasza, bo niebywały na salonach, a tylko na Salonie 24, a wogle co ma być to i tak będzie, jak to mówią ludziska na wschodzie.
Inne tematy w dziale Gospodarka
