W swoim czasie przeciwny byłem podatkowi od transferów kapitałowych. Dzisiaj jestem za podatkiem bankowym obliczanym jako procent od sumy bilansowej banków oraz od wielkości ich zobowiązań pozabilansowych. W polskich warunkach jest on ze wszech miar uzasadniony.
Banki na świecie od zawsze były uosobieniem świętych krów. Wg Włochów to prezesi banków konstytuują rzeczywistą władzę w Państwie. Jak na tym wychodzimy (?) - wiemy. Czyż nie banki sprowadziły na nas ogólnoświatowy kryzys? Pora tę sytuacje zmienić. Zwłaszcza, że w Polsce wpływy sektora bankowego przybrały wręcz karykaturalną postać. Rząd przymyka oko na „złodziejskie, asymetryczne opcje walutowe”, by użyć słów premiera Pawlaka. Pozwala na nieograniczony transfer kapitałów z polski poprzez sektor finansowy. Również ten nielegalny, jak choćby opisywane przeze mnie wielokrotnie sprzedaż Pekao Development czy tzw. Projekt Chopin przeprowadzony w ramach Grupy Kapitałowej Unicredit.
Adwersarzy podatku będzie wielu. Należy pamiętać, że samo włoskie PekaoSA trzyma na finansowym pasku dwie największe spółki medialne: ITI – TVN i Agorę. Te dobrze naoliwione machiny propagandowe robią co mogą, by utrzymać nas w przeświadczeniu, jakie to nasze banki są wspaniałe, rzetelne oraz przyjazne dla rodzimego klienta. Oczywiście, poddając się propagandzie czynimy sobie samym wielką szkodę. Nie przypadkiem umyka nam z przychodów podatkowych w porównaniu do PKB jakieś 5 do 7%.
Jaka jest prawda o działających w Polsce bankach? Porażająca. Przez długi okres koncerny międzynarodowe pożyczały nie w Londynie, czy Nowym Jorku, lecz w Warszawie. Tutaj najmniej płaciły za zaciągane kredyty. Jak to możliwe? Odpowiedź brzmi: drenaż kapitału i to co w innych dziedzinach gospodarki nazwano: cenami transferowymi. Poza kilkoma krajami afrykańskimi, tak naprawdę, mamy najdroższy na świecie system bankowy. Wyłącznie dla polskich firm i klientów indywidualnych. Płacić musimy za wszystko: konto, zaświadczenie, wyciąg, pobranie pieniędzy. Często wielokrotnie za tą samą rzecz. Spóźniłeś się płać odsetki karne, ale też 50 złotych za wezwanie do zapłaty.
Chcecie twardych dowodów. Proszę. Wynik z tytułu prowizji Grupy Pekao SA wyniosły 2,3 miliarda złotych w 2009 roku. Unicredit SpA, spółka matka Pekao, która działa we Włoszech, osiągnęła wynik z tego samego tytułu wysokości jedynie 190 milionów złotych w tym samym okresie. Niemiecki HVB, także z Grupy Unicredit, co prawda zarobił na prowizjach niespełna dwa razy więcej niż Pekao, jednak bank ten pod względem wielkości aktyw jest dziesięciokrotnie większy niż Grupa Kapitałowa Pekao SA. Aktywa Grupy Pekao stanowią zaledwie 3,5% aktyw Grupy Unicredit, jednak wynik na prowizjach Pekao daje aż 7,4 % kontrybucji do wyniku na prowizjach całej Grupy. Przy czym opieram się na oficjalnych danych ze sprawozdań finansowych HVB, Unicredit i Pekao. „Nieoficjalnie” należałoby wziąć pod uwagę chociażby wysokie prowizje zapłacone przez Pekao za pożyczki wysokości 500 milionów Euro każda udzielone Pekao w ramach Grupy Unicredit przez Unicredit Luksemburg i Bank of Austria w grudniu 2009, tuż przed zamknięciem rocznego okresu rozliczeniowego.
I właśnie tak to się kręci. Za cenę sowitych wynagrodzeń dla kilku byłych/obecnych polityków.
Drenowanie naszej gospodarki narodowej za pośrednictwem sektora bankowego trwa w najlepsze. KNF i rząd poprzez zaniechania podtrzymują ten stan rzeczy. Nie egzekwują podstawowej kontroli. Sądy uciekają w popłochu od orzeczeń w obronie rodzimego przedsiębiorcy czy akcjonariusza. Organizacje obrony konsumentów z prawdziwego zdarzenia nie istniały i nie istnieją. Stoi im na drodze wadliwe prawo.
I właśnie dlatego prosty do wyliczenia i ściągania podatek jako procent od wielkości aktyw i pozycji pozabilansowych banków wydaje się ze wszech miar pożądany i uzasadniony. Jednocześnie wzmocnić należy kontrolę nad sektorem finansowym, zmienić prawo bankowe i ochrony konsumentów tak by banki kosztów podatkowych nie przerzuciły jeszcze raz na barki swoich polskich klientów.
Była podwyżka VAT, czas na banki
Unicreditshareholders.com
Inne tematy w dziale Gospodarka