Dzisiaj w Krakowie podpisano niezwykle ważny dokument regulujący współpracę Polski ze Stanami Zjednoczonymi oraz ze strukturami NATO w budowie systemu obrony przeciwrakietowej. Lecz nie sam akt podpisania dokumentu okazał się najważniejszy, a jednoznaczne stanowisko Stanów Zjednoczonych, przedstawione przez Sekretarz Stanu Panią Hillary Rodhan Clinton, wg którego USA gwarantują bezpieczeństwo Polski.
Należy również podkreślić, że administracja amerykańska wskazała w sposób jednoznaczny w języku dyplomacji, że wizyty Pani Clinton nie należy traktować jako wsparcia tej czy innej strony w wyborach prezydenckich. Sekretarz Stanu nie spotkała się z Premierem Rządu, czy Marszałkiem Sejmu zaangażowanymi w kampanię wyborczą. Godzinę ceremonii podpisania przesuwano dwukrotnie. Minister Spraw Zagranicznych Pan Radek Sikorski powstrzymał się od wygłoszenia przemówienia, które mogłoby stać się przedmiotem takich czy innych interpretacji. Pytania dziennikarzy ograniczono do minimum.
W pierwszym z dwóch przemówień wygłoszonych w Krakowie, Hillary Clinton wskazała między innymi na trwający ból po katastrofie w Smoleńsku. Stwierdziła również, że eksploatacja złóż gazu łupkowego stanowi niezwykle ważny element bezpieczeństwa energetycznego Polski.
W drugim mówiła o pluralizmie poglądów w demokracji i roli pozarządowych organizacji (NGO) w budowie społeczeństwa obywatelskiego. Niezwykle mocno zabrzmiał fragment, o partiach politycznych i władzy wykonawczej, że nie powinny one rościć sobie prawa do jedynie słusznych poglądów i rozstrzygnięć. Mówiła o demokracji między kolejnymi wyborami, samym akcie wyborczym i o przekazywaniu władzy w państwie.
A przedtem, w pierwszym przemówieniu, podkreśliła, że Stany Zjednoczone pozostaną sprzymierzeńcem i przyjacielem Polski niezależnie od wyniku wyborów prezydenckich.
Proszę o powstrzymanie się od komentarzy
Inne tematy w dziale Polityka