Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz
148
BLOG

Komorowski jak Tymiński - zdyskwalifikowany dożywotnio

Jerzy Bielewicz Jerzy Bielewicz Gospodarka Obserwuj notkę 18

 

Kolejny raz nie samo wydarzenie lecz hałas w mediach wokół debaty okazał się celem samym w sobie. Media uznały, że lud chce igrzysk, a wypowiedzi i zachowanie kandydatów potraktowano jako drugorzędne. Chór komentatorów rozpisany na głosy ciągle wierzy, że ma wpływ na opinię publiczną. Tak nie jest.

Otóż moim zdaniem Komorowski już w tej debacie stracił  stracił szansę na wybór na fotel prezydenta. Lud rzymski wskazałby kciukiem w dół.

Od kibiców piłki nożnej a.d. 2010 dostanie, moim skromnym zdaniem, czerwoną kartkę.

Po pierwsze, zachowywał się jak watażka z trzeciorzędnego filmu szpiegowskiego. Zadrukowana kartka wręczana na końcu debaty Kaczyńskiemu przywodziła w pamięci i obraz Miodowicza pokazującego do kamer w świetle fleszy sfałszowany "dokument Jaruckiej", ale też "teczkę Tymińskiego" z kampanii 1990 roku.

Po drugie, dyskwalifikuje go brak umiejętności słuchania zademonstrowany wobec kontrkandydata jak i co gorsza wobec zadających pytania.  Ten Pan w trakcie debaty mówił do nas z innej planety, na której króluje dyktat, brak reguł i prawa, a oponentów politycznych można zakrzyczeć pomówieniem i kłamstwem. Aa, i skąd ta agresja-nienawiść? Czy aby kandydat Komorowski nie był na dopingu? Może jeden raz za dużo wysłuchał przemówienia Tuska i tak przedawkował pigułkę nienawiści?

Po trzecie, u Komorowskiego kolejny raz zadziałał odruch bezwarunkowy, kiedy padło słowo Rosja. Co dziwne powielony przez kilku komentatorów. W matriksie sprzedanym opinii publicznej Białoruś to suwerenny kraj leżący poza strefą wpływów Rosji, a Łukaszenko nobliwy demokrata stojący na straży praw narodu białoruskiego i broniący kraju przed rozbiorem. Przeciwnie, poruszenie tematu dyskryminacji mniejszości polskiej na Białorusi w rozmowach z  Prezydentem Miedwiediewem byłoby politycznym majstersztykiem, bowiem to właśnie Rosja rozgrywa karty w tym kraju.

Jednak to czego zabrakło w debacie niepokoi najbardziej. Obu kandydatom słowa jak dług czy deficyt finansów publicznych nie przechodzą przez gardło. To bardzo źle wróży.

Czy stanowisko UE o niewykorzystywaniu przez Polskę funduszy na inwestycje przeciwpowodziowe, czy ostrzeżenia ze strony agencji ratingowych o braku reform w naszym kraju, a także  raport NIK o sytuacji  w wojsku można było ot tak pominąć w debacie prezydenckiej?

Panie Premierze Kaczyński, w środę proszę już nie okazywać miłosierdzia i bez pardonu pozbawić Platformę wszelkich złudzeń. Wyborcy powinni zobaczyć Pana determinację w tych wyborach.

 

Wojsko dostało za mało pieniędzy 

Kogo przyszły prezydent obciąży

Więcej na: unicreditshareholders.com

 

Przestroga przed środą - skradzione na Salonie. Czego się nie robi by popierać prawdziwą  i jakże przenikliwą sztukę? Z góry dzięki dla autora.

 

1

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Gospodarka