Wielkie dzięki Lewin za twoje spostrzeżenie i odnotowanie faktu zapytania skierowanego do KNF. Nie zdaża się często by pod stanowiskiem Stowarzyszenia podpisał się poseł Parlamentu Europejskiego, poseł Sejmu RP czy były przewodniczący bankowej komisji śledczej.
lewin.salon24.pl/159780,watpliwosci-zwiazane-z-unicredito-i-pekao
Może Projekt Chopin to temat tabu (?), którego nie należy tykać, bowiem na umowach zawartych w jego ramach swój podpis złożył nie kto inny tylko sam Jan Krzysztof Bielecki, wg wielu przyszły Prezydent Polski.
O projekcie informowałem w Salon24 kilkakrotnie:
jerzybielewicz.salon24.pl/159595,czy-knf-okaze-sie-integralna-instytucja-nadzoru-finansowego
jerzybielewicz.salon24.pl/157403,ulomnosci-polskiego-panstwa
jerzybielewicz.salon24.pl/155253,tryby-machiny-panstwowej-czyli-republika-bananowa
Projektowi poświęcona jest strona internetowa, ba w trakcie batalii z Unicredit powstało Stowarzyszenie Przejrzysty Rynek:
unicreditshareholders.com/association_stowarzyszenie
Oczywiście dziwi brak zainteresowania ze strony społeczności Salon24, gdyż umowy zawarte w ramach Projektu Chopin dotyczą milionów obywateli i tysięcy firm - klientów Banku Pekao SA - tyczą naszych kieszeni.
O projekcie informowały tylko niektóre media: Nasz Dziennik, Niezależna.pl, Gazeta Polska, Gazeta Bankowa, Wprost. Ostatni artykuł z zeszłego tygodnia poniżej.
Nie dziwi natomiast fakt, że nie palą się do nagłaśniania sprawy Agora czy ITI. Oba te koncerny medialne są po uszy zadłużone w Pekao. Bielecki drogo płacił za ich milczenie. W przypadku TVN przetrwanie tej stacji wręcz zależy od Grupy Unicredit, Pekao był bowiem liderem konsorcjum finansowego, które zrekturyzowało niedawno dług TVN. Zadłużenie ITI i TVN w Pekao sięga obecnie grubo ponad miliard złotych.
Przez kilka dni w zeszłym tygodniu - jak zwróciłem na to uwagę - Salon24 w bloku tematycznym Ekonomia i Biznes zyskał nowego (?!) sponsora - nomen omen Bank Pekao SA.
Pięknoduchy a świat władzy i pieniądza - skąd tytuł niniejszej notki. Otóż, moim zdaniem, tak długo jak tego typu informacje nie powodują należytej reakcji w elitach władzy, w kręgach opiniotwórczych, czy wreszcie na portalach jak Salon24 tak długo nasze państwo pozostanie bytem słabym wręcz iluzorycznym. Co więcej, w tym kontekście gorzko bawią podsuwane przez media dla pięknoduchów "polityczne dyskusje" w oderwaniu od rzeczywistego świata i twardych reguł nim rządzących.
Czy KNF prześwietli Pekao
KNF sprawdzi, czy umowy Pekao SA z UniCredit i Pirelli, wypłata przez Pekao SA nadmiernej dywidendy za 2007 r. oraz sprzedaż ukraińskiej spółki-córki na rzecz Bank of Austria nie są działaniami mającymi na celu finansowe drenowanie polskiego banku przez włoskiego właściciela. Wniosek w tej sprawie, wsparty podpisami parlamentarzystów, złożyło wczoraj Stowarzyszenie "Przejrzysty Rynek".
Pod pismem prezesa stowarzyszenia Jerzego Bielewicza skierowanym do KNF podpisali się również poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki oraz poseł PO Zbigniew Kozak. Sprawa była wcześniej przedmiotem interpelacji Czarneckiego do Komisji Europejskiej i to właśnie KE wskazała w odpowiedzi, że organem właściwym do zbadania wspomnianych transakcji jest krajowy nadzór finansowy.
Umowy zakwestionowane przez autorów wniosku mają potwierdzać, że włoski właściciel narzucił zależnej polskiej spółce Pekao SA zawarcie niekorzystnej umowy z Pirelli. Chodzi o dwa dokumenty: Porozumienie Chopin zawarte pomiędzy UniCredit i Pekao SA oraz umowę wspólników łączącą Pekao SA z Pirelli. W tej ostatniej polski bank przekazał Pirelli na 25 lat prawa wyłączności do niespłacalnych kredytów i nieruchomości będących ich zabezpieczeniem. "Doszło do zmowy UniCredit z Pirelli i wykorzystania przez UniCredit pozycji dominującej wobec Pekao SA" - czytamy w skardze do KNF. Autorzy przypominają, że według Komisji Europejskiej, transakcje podmiotów powiązanych muszą być ujawniane w sprawozdaniach finansowych, czego w tym wypadku zaniechano. Sugerują też, iż poprzez te umowy mogło dojść do finansowego drenażu Pekao SA przez włoskiego właściciela. "Pirelli i UniCredit były w tym czasie powiązane kapitałowo przez spółkę Olimpia, gdzie prezes UniCredit Alessandro Profumo pełnił funkcję wykonawczą. Równolegle w Olimpii doszło do asymetrycznej transakcji, tj. wykupu od UniCredit przez Pirelli bezwartościowych opcji na akcje Telecom Italia" - stwierdzają w skardze. Zapytują też KNF o jej stanowisko w sprawie wypłaty przez Pekao na rzecz włoskiego właściciela dywidendy za 2007 r. "w kwocie przekraczającej zysk netto banku". - Należałoby sprawdzić, czy i w tym wypadku nie wchodził w grę drenaż finansowy polskiej spółki - twierdzi Jerzy Bielewicz.
Trzeci problem poruszony w piśmie do KNF dotyczy planów UniCredit sprzedaży należącego do Pekao SA banku UniCredit Ukraina na rzecz Bank of Austria. Ze sprawozdania finansowego Pekao wynika, że w trudnej sytuacji, jaka dotknęła ukraiński sektor bankowy, bank dokonywał transferów finansowych na rzecz ukraińskiej zależnej spółki, aby podtrzymać jej płynność, nie tworząc rezerw na poczet ewentualnych strat.
- Zachodzi niebezpieczeństwo, że aktywa UniCredit Ukraina zostaną sprzedane, a należności wobec Pekao SA - ponad 3 mld zł - pozostaną w bilansie Pekao SA, co naraża bank na olbrzymie straty - tłumaczy szef Stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek".
W sprawie planowanej przez UniCredit transakcji sprzedaży UniCredit Ukraina Bank of Austria eurodeputowany Ryszard Czarnecki zwrócił się w ubiegłym tygodniu do KE, wzywając ją do zajęcia aktywnej postawy, ponieważ transakcja dotyczy aż trzech krajów UE. "W przeciwnym wypadku uznam, że Komisja Europejska pochwala neokolonialną strategię włoskiego UniCredit wobec Polski, Ukrainy, Rumunii czy Bułgarii" - napisał Czarnecki. Odpowiedź pisemna KE powinna nadejść przed końcem marca.
- Nie może być tak, że w Unii są równi i równiejsi, że instytucje finansowe starej UE są w sytuacji uprzywilejowanej, a organy UE patrzą na ich działania przez palce - powiedział nam Czarnecki. Przypomniał, że Komisja milczała, gdy niemieckie stocznie otrzymywały pomoc publiczną od swojego państwa, a polskim stoczniom, które znalazły się w podobnej sytuacji, nakazała zwrot pomocy. W rezultacie polskie stocznie upadły, a odpowiedzialna za te decyzje komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes została awansowana na wiceprzewodniczącą KE.
- Moje interwencje w Komisji Europejskiej mają na celu zniesienie podwójnych standardów obowiązujących dzisiaj w Unii, różnych dla starych i nowych członków. To protest przeciwko neokolonialnej polityce uprawianej wobec nowych państw członkowskich - podkreślił Czarnecki.
Małgorzata Goss
Inne tematy w dziale Gospodarka