Wielkim echem odbił się w Polsce apel Ryszarda Petru o 10-cio złotowe donacje dla jego partii. Piszą o tym wprost, wiadomości.tvp, fakt, tvp.info, wsensie, wpolityce, polskaracja, prostozmostu i superbiz, żeby wymienić niektóre media. Analitycy i komentatorzy zastanawiają się o co chodzi. Jedni wykpiwają porównywanie 10 zł do kosztu jednej kawy ze Starbucksa, inni mówią o spodziewanej utracie subwencji państwowych. Tymczasem prawda leży zupełnie gdzie indziej i jest niestety dobitnym przykładem zaściankowości naszej sceny medialnej. Czy jest to zaściankowość udawana czy prawdziwa to inne pytanie, które pozostawiam czytelnikom do odpowiedzi.
Zeby pokazać o co chodzi w apelu o 10 zlotych chciałbym na wstępie zacytować emaile, które w milionowych ilościach są rozsyłane dziennie do wyborców w bogatych Stanach Zjednoczonych:
"MoveOn made an important discovery in the course of our intensive research this summer: A key bloc of swing voters appear to be most strongly persuaded to vote against Trump when they are confronted with the threat of his finger on the nuclear button....
But we have to act fast. With Election Day now around the corner, more and more of the best ad space for reaching swing voters is getting bought up—especially for the days immediately before, when it matters the most.
Click here to see the ad—and then chip in $3 to help us snap up ad inventory before it's gone."
Inny przykład:
"I'm one of just 46 women to have ever served in the U.S. Senate. Ever. Since 1789!
That’s why it’s so exciting that this year, it's strong, smart, experienced women candidates—running in more than half a dozen states—who could take control of the Senate back from the GOP.
Many of these Senate races are neck and neck. That’s the good news.
But more and more Republican mega-donors are shifting their money from the presidential race to Senate races. The Koch brothers alone have committed an obscene $750 million to try to keep the GOP in control of the Senate.
Will you join me and chip in $2.70 a month to MoveOn to help win this election, take back the Senate, and then fight for progressive change seven days a week, 365 days a year?"
Chodzi oczywiście o wybory w USA, prezdenckie i do Senatu (33% Senatorów jest wybieranych co 2 lata). W tym roku koszt kampanii prezydenckiej jest oszacowany na co najmniej $3 miliardy ($3.000.000.000): “Most estimates show that the election in 2016 will cost at least $3 billion; many believe it will cost $5 billion; and some even put the number as high as $10 billion.”http://www.investopedia.com/articles/personal-finance/111815/how-much-will-it-cost-become-president-2016.asp#ixzz4KAKs8KVM "
Przy takich sumach kwoty $3 czy $2.70 po prostu nie mają sensu. Potrzeba miliona donacji by zebrać trzy miliony dolarów. Gdyby to się udało, milion osób zebrałby 1/10-tą 1-go % przewidywanych wydatków.Sam koszt zaksięgowania donacji $3 czy $2.70 znacznie przekracza otrzymaną kwotę. A zatem o co chodzi w tych minimalnych dotacjach w bogatym USA?
Chodzi o zakup. Ale nie zakup kandydata przez wyborcę, ale odwrotnie, zakup wyborcy przez kandydata. Człowiek, który wydaje pieniądze staje się częścią transakcji. To jest socjologiczny chwyt by uzależnić wyborców od kandydata. Ktoś kto nie jest zdecydowanym wyborcą i najprawdopodobniej mógłby zmienić zdanie w ostatniej chwili, albo w dniu wyborow pozostać w domu z powodu niezadowolenia z wszystkich kandydatów, w przypadku gdy zainwestował nawet minimalną kwotę $3 czy $2.70 w jednego z nich, pójdzie i zagłosuje zgodnie ze swoją donacją aby „jego pieniądze zakupiły mu jakąś wartość”. Jest stroną transakcji i wstyd by mu było się przyznać, że w pod wpywem chwilowego impulsu zainwestował w kandydata, po czym zmienił zdanie, lub stracił zainteresowanie. Zatem wyborca zostaje kupiony za jego własne grosze, koszt dla kandydata jest znacznie wyższy (zaksięgowanie, wysłanie podziękowania, ec.), ale zakup wyborcy jest najtańszym sposobem pozyskania go, opłaca się.
Tak więc wiemy juz o co chodzi Ryszardowi Petru. Nie żartujmy sobie z niego. Za ich własne 10 zł Nowoczesna kupuje sobie wyborców.
Inne tematy w dziale Polityka
