Co się dzieje z Igą Świątek?

Iga Świątek, Nasze Dobro Narodowe, w skrócie NDN, zniknęła. Co najgorsze nikt jej nie szuka, nie ma wywiadów w mediach, nie ma artykułów, zapadła cisza. Tak jakbyśmy nie dbali o NDN. A jeśli my nie dbamy, to kto ma to zrobić?

Sytuacja jest co najmniej dziwna. Przypomnijmy że po odpadnięciu w ćwierćfinale US Open z Jessicą Pegula, zawodniczką z pierwszej 10-ki, grającą u siebie w domu, Iga ogłosiła że jedzie na cykl turniejów do Azji, najpierw zapisała się do Korea Open, który ma status 500. To miał być turniej rozgrzewka przed China Open, status 1000, gdzie Iga zdobyła tytuł w zeszłym roku i mała do obrony 1000 punktów. Zapowiedź wyjazdu i grania w turniejach wyraźnie pokazywała intencję Igi by grać, zdobywać punkty, walczyć o tytuły i utrzymanie pozycji numer 1 w klasyfikacjach WTA. Niestety ta zapowiedź stała w konflikcie z wypowiedziami Igi podczas US Open, kiedy Iga odważyła się skrytykować organizację tenisa WTA za zbyt dużą liczbę obowiązkowych (tak zwanych „mandatory”) turniejów, które powodują przemęczenie zawodniczek i poważne kontuzje. Słowa Igi były powtarzane przez inne zawodniczki i zawodników profesjonalnego tenisa. Szczególnie w roku olimpijskim jest widoczne przeciążenie fizyczne i psychiczne zawodników. Co ciekawe, organizacje tenisowe WTA i ATP postanowiły nie przyznawać punktów za turniej olimpijski 2024, co jako żywo przypomina sytuację na Wimbledonie kilka lat temu. Kiedy w 2022 Wimbledon ogłosił iż z powodu wojny na Ukrainie nie dopuszcza do gry zawodników i zawodniczki z Rosji i Białorusi, organizacje tenisowe postanowiły odebrać temu najbardziej prestiżowemu i najstarszemu turniejowi na świecie wszystkie punkty rankingowe. Wygląda że w tym roku pokarany został tenisowy turniej olimpijski, gdy Rosjanie i Białorusini nie mogli reprezentować swoich krajów i grać pod ich flagami. Przypomnijmy też wpis na platformie X byłego zawodnika z Rosji Kafelnikowa, który w odpowiedzi na krytykę Igi odpisał w stylu „jak Ci się nie podoba, to nie graj ku..o”!

W tej sytuacji nagłe wycofanie się Igi z turniejów Korea Open i China budzi duży niepokój. Jest podstawa by się obawiać, że to nie jest jej decyzja, skoro ogłosiła po US Open, że jedzie do Azji. Organizacje tenisowe nie patyczkują się co widzimy po odebraniu punktów Wimbledonowi i Igrzyskom Olimpijskim. Skoro Iga powiedziała że kalendarz jest przepełniony i że wpływa to negatywnie na zdrowie zawodników, to bardzo łatwo można wyobrazić sobie naciski na nią by “podtrzymała swoje słowa” i nie grała.

Dodatkowo w mediach ukazały się dziwne, nie mające sensu artykuły na temat "poróżnienia" Igi z ojcem, zerwania z nim opieki sportowej, podczas kiedy Tomasz Świątek od lat podkreślał, że nie zajmuje się karierą sportową córki, jedyny kontakt z nią to relacja dziecko-rodzic. Także nie „trzyma się kupy” i potęguje wrażenie, że coś wokół Igi dzieje się niedobrego i nie jest w porządku nagłe wspominanie rozwodu rodziców sprzed 6 lat, jakby to stało się problemem dla Igi, kiedy nie było 3 lata temu, 2 lata temu i rok temu, kiedy Iga radziła sobie świetnie na kortach całego świata.

Polscy kibice i media nie powinni zostawić Igi samej! Domagajmy się wiadomości o niej z pierwszej ręki od niej, od trenera Wiktorowskiego, od pozostałych członków ekipy i taty Tomasza! Brońmy Naszego Dobra Narodowego!