Jerzy Korytko Jerzy Korytko
1036
BLOG

Wkrótce powstanie nowa KBWL w sprawie Smoleńska - kontynuacja kłamstw?

Jerzy Korytko Jerzy Korytko Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Zamknięcie portali internetowych z materiałami komisji Millera jak i Laska z polecenia Pani Premier – mówiła o tym – to dobra decyzja. To oznacza, że dotychczasowa wersja zdarzeń tzw. „katastrofy smoleńskiej” w ujęciu raportu MAK (nasze raporty powielały tą wersję) zostaje odrzucona. Nikt tego oficjalnie nie ogłosił, ale wymowa faktów jest jaka jest. Jest to poniekąd zrozumiałe, oczywiste – ponieważ na ostatniej KS Pani dr. Gruszczyńska zaprezentowała wyniki swoich badań, z których wynika, że nagrania CVR zostały sfałszowane. Skoro tak – to przecież tego się nie da ignorować.  Czyli pojawia się opcja zerowa. Po odrzuceniu dotychczasowej wersji powstaje pustka. Nie wiadomo jak w tej sytuacji zachowają się nasze władze. Pisałem o tym niedawno, że nie ma takiej opcji by prawda o wydarzeniach 10 kwietnia została ujawniona. Kto chce może się z moją argumentacją – dlaczego tak uważam zapoznać –   link.   Ale niemożność ujawnienia całej prawdy to jeszcze nie tragedia. Pod warunkiem, że jedna kłamliwa wersja nie zostanie zastąpiona inną – a sprawy zostaną pokierowane tak, by przynajmniej nie kłamać.  Ale, niestety, są wskazówki, że to nie jest wykluczone. Takim „papierkiem lakmusowym” jest to co zaprezentowano na IV Konferencji Smoleńskiej. No właśnie. Przecież ci ludzie, którzy decydowali o tym, w którą stronę dociekania ekspertów Zespołu Parlamentarnego pójdą, obecnie są w rządzie lub jego otoczeniu. Macierewicz, Nowaczyk. A przecież w trakcie Konferencji Pan Grzegorz Braun zadał te swoje „niewygodne pytania”. Odpowiedź na nie była absolutnie niezadawalająca. Należy sądzić, że nie ma woli ujawnienia prawdy. Wszystko wskazuje na to, że będą kontynuowane jakieś „badania” w oparciu o rosyjskie fałszywki. Nas interesuje ostatnie kilka minut nagrania CVR – miał powiedzieć niedawno Macierewicz. Jakimiś innymi okolicznościami nie zamierzamy się zajmować. W podobnym duchu odpowiadał Nowaczyk Grzegorzowi Braunowi. „Niczego oficjalnie na temat „białych plam” nie wiemy. Nie będziemy się tym zajmować”. O sprawie niejasności związanych z wylotem delegacji w ogóle nie wspomniał, mimo, że pytanie o to padło. W takiej sytuacji pojawia się informacja o rychłym powołaniu (podobno za tydzień-dwa) nowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych do sprawy Smoleńska. Przytoczone okoliczności nie wróżą niczego dobrego. Rysuje się kierunek kontynuacji prac Zespołu Parlamentarnego. Tylko ciekawe jak to uzasadnią. Będą badać  "końcowe minuty nagrania CVR" którego fałszywość sami udowodnili? A innych dowodów przecież nie mają. Na pytanie Grzegorza Brauna o to skąd wiedzą, że na polance leżał wrak naszego Tupolewa prof. Nowaczyk odpowiedział - że przemawia za tym "uzasadniona hipoteza". Uzasadniona hipoteza, że Rosjanie fałszujący nagrania CVR mówią prawdę w sprawie wraku. Schizofrenia? To jakiś żart?  Jest jeszcze jedna sprawa. Bardzo niejasna, zagadkowa wręcz. Otóż kiedyś zwracałem uwagę na to, że Jarosław Kaczyński przy okazji kolejnej miesięcznicy smoleńskiej mówił, iż nie ma potrzeby umiędzynarodowiania śledztwa smoleńskiego. Wówczas, cytując tą wypowiedź, miałem nadzieję,, że to krok we właściwym kierunku. Że przecież wystarczy ujawnić okoliczności wylotu delegacji – a to przecież jest  naszym władzom znane – by zagadka katastrofy została wyjaśniona. Ale obecnie nabieram wątpliwości czy moje nadzieje były słuszne. Czy o to chodziło Jarosławowi Kaczyńskiemu. Ponieważ ostatnio ambasador rosyjski w Polsce – pan Siergiej Andriejew – w wywiadzie udzielonym dziennikarzowi Rzeczpospolitej powiedział to samo.   /link/  „Nie ma potrzeby powoływania międzynarodowej komisji do badania okoliczności smoleńskiej katastrofy. Nasi doświadczeni specjaliści potrafią sami to wyjaśnić” do tego się jego argumentacja sprowadza. W tej sytuacji stwierdzenie Kaczyńskiego nabiera ponurej wymowy. Będziemy „badać” okoliczności katastrofy sami. Równolegle z Rosjanami, jak dotychczas. Kpina z rozumu. Widać, że „idą w zaparte”. Chciałbym się mylić ale wiele, niestety, na to wskazuje.

Przy okazji – ostatnio ujawnili się bardzo kompetentni i zagorzali głosiciele – no a jakże – od zawsze, prawda? inscenizacji katastrofy smoleńskiej. Patrząc wstecz, na to czym się dotychczas zajmowali śmiech politowania bierze. To już nie „położeniem kciuka na wolancie”? albo miejscem odnalezienia skrzydła-śmigła?  A to przecież wasz jedyny dorobek. 

P.S. Odkopano właśnie nicka GINI – hejtera zajmującego się wyłącznie jedną sprawą – nie dopuszczenia do wyjścia na jaw inscenizacji katastrofy smoleńskiej. Pewien czas temu jeden z korespondujących ze mną blogerów sugerował (bierze on jakiś udział w pracach Zespołu), że istnieje możliwość „wycofania GINI”, ale jednak do tego jak widać nie doszło. Co oznacza, że to troll sterowany za parę groszy. Ostatni wpis tego nicka to żenada. Usiłują wytworzyć wrażenie  - konstruując zbitkę pojęć – „maskirowka – FreeYourMind –skompromitowane” – że inscenizacja katastrofy smoleńskiej to dawno ośmieszony wymysł. To, że inscenizacja udowodniona została  długo po dociekaniach FYM, za sprawą analiz prof. Cieszewskiego, że jedyne niezależne dowody na to wskazują - jest oczywiście ignorowane, przemilczane. Prawda jakie to subtelne? Tępogłowi trolle wynajęci za parę złotych.  To byłoby śmieszne, co najwyżej irytujące gdyby nie dotyczyło sprawy tak ważnej. 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Polityka