Od kilku miesięcy nieprzerwanie trwają spekulacje dotyczące przyszłości Roberta Lewandowskiego. Nasz najlepszy piłkarz łączony był już chyba z większością wiodących zespołów na Starym Kontynencie. Ostatnio głośno było m.in o Juventusie oraz o Manchesterze United. Włodarze Czerwonych Diabłów chcieli wyłożyć podobno 20 milionów Euro za gwiazdora Borussi Dortmund, a że samemu zainteresowanemu marzy się od dzieciństwa gra na wyspach, wydaje się, że jeśli Jürgen Klopp wraz z prezesem mistrza Niemiec dadzą mu zielone światło, ten nie będzie się zastanawiał.
Tak na prawdę trudno się Lewandowskiemu dziwić. Jest w idealnym wieku, aby rozpocząć kolejny etap swojej kariery, w którym mierzył by się z najlepszymi na świecie. No właśnie. O ile mierzenie się z obrońcami największych firm w Anglii było by czymś o co nie miałbym w przypadku Roberta obaw, o tyle pojawiają się one w kontekście mierzenia się z napastnikami United. Krótko mówiąc, w walce o miejsce w składzie z Rooneyem i van Persie'm, Lewandowski mógłby mieć spore problemy. I nie chodzi tu wcale o samego Roberta, który jest jednym z najlepszych napastników w Europie. Chodzi tu raczej o dwóch wcześniej wymienionych panów. Obaj mają nieocenione doświadczenie w grze w najlepszej lidze świata i obaj od lat są tam postaciami wiodącymi. Warto przytoczyć tu choćby sezon poprzedni w którym holender został z trzydziestoma bramkami królem strzelców a jego brytyjski kolega z dwudziestoma sześcioma trafieniami znajdował się tuż za nim. Można powiedzieć że obaj stanowią atak marzeń, jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy aktualnie duet napastników, grających w jednym teamie, na świecie. Jeśli ktoś ma wątpliwości zapraszam do obejrzenia skrótu dzisiejszych derbów Manchesteru.
To jednak nie jest wszystko. O ile Robert nie odstawałby szczególnie od obu napastników, o tyle mógłby mieć problemy z dwoma potencjalnie rezerwowymi napastnikami w Manchesterze. Zarówno Wellbeck jak i Hernandez są w stanie wejść z ławki i odmienić losy każdego meczu, o czym również przekonywaliśmy się już w obecnym sezonie w szczególności jeśli chodzi o meksykanina.
Jeśli Robert zdecyduje się na przejście do Manchesteru będzie miał najtrudniejszą konkurencję w walce o miejsce w wyjściowej jedenastce jaką tylko mógł sobie wymyślić. Śmiem twierdzić, że łatwiej byłoby mu mierzyć się nawet z Benzemą i Higuainem w Realu czy z Villą w Barcelonie. Szczerze życzę Lewandowskiemu jak najlepiej i zależy mi aby nasz najlepszy zawodnik zrobił karierę porównywalną choćby z Bońkiem, jednak mam wrażenie, że na ten moment Manchester United to dla niego jednak za wysokie progi. Ten klub to za wysokie progi chyba dla każdego napastnika w Europie, który chciałby tam dołączyć.
