Reklama
Powołując się na źródła w służbach zagraniczne media informują o śmierci zamachowca z Berlina. Z najnowszych informacji wynika, że Anis Amri zginął w strzelaninie w Mediolanie.Podejrzany o przeprowadzenie zamachu na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie mężczyzna został zastrzelony w piątek rano przez włoskich policjantów na przedmieściach Mediolanu - podała agencja prasowa ANSA. Do zdarzenia doszło podczas rutynowej kontroli.
jednakże nurtuje mnie jedna sprawa...
A czy przypadkiem polski kierowca nie wziął tego Tunezyjczyka na stopa za kasę we Włoszech i świadomie nie przewiózł go do Berlina?
Druga możliwość jest taka, że ten terrorysta cichaczem we Włoszech wtranżolił się na pakę do polskiego TIRa.
Reklama
Bo to jest zastanawiające - Tunezyjczyk, który był znany włoskiej policji i tylko tam był notowany, dokonuje zamachu ciężarówką, która dopiero co przyjechała do Niemiec właśnie z Włoch, a potem zostaje odnaleziony i zastrzelony z powrotem we Włoszech...
Ciekawe?
Komentarze
Pokaż komentarze (34)