Smoleńsk 2010 - Co zapisało się na drucie Jaka?

Opublikowane niedawno stenogramy kopii zapisów z magnetofonu drutowego samolotu JAK-40, który 10 kwietnia 2010 roku lądował w Smoleńsku, zawierają kilka bardzo sensacyjnych informacji, które odpowiednio przeanalizowane pozwalają na skorygowanie wielu kłamliwych tez, którymi byliśmy wręcz zarzucani od tego pamiętnego dnia.

Zajmę się dziś jedną z pozoru bardzo dziwną sprawą...

Mówi się już bardzo dużo o tym, że nie nagrał się sygnał markera zewnętrzego DMRM, a rzekomo nagrał się sygnał markera BRMR, którego nadajnik znajduje się na stacji BNDB, położonej 1050 metrów przed progiem pasa.

Czy aby napewno tak?

Prześledźmy pewien fragment stenogramu...

9:14:19,2 Dwa, na kursie i ścieżce

9:14:32,3 Jeden, na kursie i ścieżce

9:14:37,7 - 9:14:42,7 dzwonek sygnalizujący przelot nad "radiolatarnią"...

Widzimy, że przez pięć sekund,, od 9:14:37,7 do 9:14:42,7, samolot znajdował się w stożku sygnału emitowanego przez jakiś nadajnik kierunkowy, można założyć, że nad anteną tego nadajnika samolot przeleciał mniej więcej w połowie czasu trwania tego dźwięku, czyli o godzinie 9:14:40,2, więc prawie osiem sekund po komendzie "jeden, na kursie i ścieżce", hmmm...

Widzimy również, że pomiędzy komendami "dwa, na kursie i ścieżce", a "jeden, na kursie i ścieżce" mija 13,1 sekundy,co daje nam prędkość około 76 m/s.

Wychodzi na to, że od komendy "jeden, na kursie i ścieżce" do epicentrum dzwonka nadajnika samolot przeleciał około 600 metrów.

Biorąc pod uwagę pewne błędy zaokrąglenia trzeba przyjąć, że przelatując nad anteną nadajnika Jak-40 znajdował się jakieś... 400 - 500 metrów od progu pasa...

Głupota? Popukacie się w czoło?

Otóż nie koniecznie głupota, gdyż mniej więcej 450 metrów od progu pasa znajduje się jeszcze jedna antena:

Widać ją dosyć dokładnie przy lewej krawędzi tego zdjęcia.

Na koniec pytanie do logicznie myślących - Co wnosi do sprawy fakt funkcjonowania trzech radiomarkerów na wschodnim podejściu na Siewiernyj? O czym to świadczy?