Polska krajem reżimowym?

Ostatnio stałem się (w sumie) przypadkowym świadkiem ostrej aczkolwiek bardzo kulturalnej i rzeczowej dyskusji na temat czy Polska staje się państwem w którym panuje reżim...

Przez jakiś czas biernie przysłuchiwałem się argumentom obydwu stron, aż tu nagle obydwaj dysputanci bardzo mocno zapragnęli poznać moje zdanie na ten temat.

Jeden z dyskutantów użył tezy, że jeżeli Polska byłaby państwem reżimowym, to Jeremiasz Paliwoda za swoje teksty na Salonie 24 już dawno posiadałby status Osadzonego w jakiejś placówce o bardzo zaostrzonym rygorze, a do uczestników takich wydarzeń społeczno-publicznych jak Marsz Niepodległości, czy Pochody Smoleńskie, instytucje siłowe jawnie używałyby swego ostrego arsenału.

Odpowiedziałem mu, że jest to przykład bardzo prozaiczny, charakterystyczny dla poprzedniej epoki naszej historii najnowszej, przykład jak najbardziej typowy dla wieku XX. Ludziom z zapędami reżimowo-tyranistyczno-pajdokracyjnymi, a według mnie tacy właśnie rządzą dziś naszym krajem, wiek XXI dostarcza zupełnie nowych pomysłów i możliwości...

A dokładnie wyraziłem się takimi oto słowami:

"To, o czym ty mówisz działo się w wieku XX, to było państwo reżimu komunistycznego lub nazistowskiego, opartego na przemocy fizycznej, gdzie celem nadrzędnym było zniewolenie społeczeństwa przez elytę rządzącą. To, z czym mamy obecnie w Polsce do czynienia, jest bardzo typowe dla metod rządzenia XXI wieku. Jest to państwo reżimowe oparte na PR-owskiej i HR-owskiej inżynierii umysłu, gdzie zamiast przemocy fizycznej, bezwzględnie wykorzystuje się zjawiska owczego pędu i małpiego rozumu, a celem nadrzędnym jest zniewolenie społeczeństwa przez elytę rządzącą.

Widzisz już teraz prawdziwą różnicę?"

Co moi szanowni czytelnicy o tym sądzą? Jesteśmy krajem reżimowym, czy nie?

P.S. Wszystkie fotografie zamieszczone w tej notce zostały wykonane w Polsce, w roku 2011.