Obowiązkiem Rzecznika Praw Obywatelskich jest przede wszystkim bronienie obywateli przed niesprawiedliwym traktowaniem przez Państwo.
RPO Adam Bodnar popełnił w ostatnich dniach dwa bardzo poważne błędy.
1. Nie wystąpił w obronie zwykłego obywatela, gdy sąd reprezentujący Państwo Polskie swoim wyrokiem usankcjonował stawianie się ponad prawem przez dziennikarskiego celebrytę.
2. Wystąpił w obronie "godności" podejrzanego o okrutne morderstwo, którego policja aresztowała w sposób racjonalny i zgodny z procedurami.
Pierwsza sytuacja dotyczy Piotra Najsztuba, który został uniewinniony przez sąd w Piasecznie za potrącenie na pasach dla pieszych 77-letniej kobiety. Oskarżony nie miał ani prawa jazdy (utracił je osiem lat wcześniej, bo zebrał komplet punktów karnych), ani ubezpieczenia, a samochód, którym jechał, ważnego przeglądu technicznego.
Uniewinnienie kogoś, kto nie miał w ogóle prawa siedzieć tego dnia za kierownicą swojego samochodu, jest oficjalnym ustawieniem celebryty ponad prawem. W konsekwencji, jest jaskrawym naruszeniem praw obywatelskich zwyczajnego człowieka, który celebrytą nie jest. Zarówno tego, kogo celebryta bezkarnie potrąca, jak i wszystkich tych, którzy nie będąc znanymi dziennikarzami, nie są traktowani z taką pobłażliwością przez sądy.
Adam Bodnar nie reaguje.
Druga sytuacja dotyczy aresztowania Jakuba A. podejrzanego o zamordowanie 10-letniej Kristiny. "Policja użyła wobec niego środków, które wydają się nieproporcjonalne i mają charakter pokazowy. Już po zatrzymaniu zastosowano wobec Jakuba A. kajdanki zespolone (...) i chwyt obezwładniający. (...) Nie było też powodu, by wyprowadzać go z budynku boso i niekompletnie ubranego (...)" - mówi Bodnar.
Odpowiedź jest dość prosta: nie pozwolono się ubrać, ponieważ gdyby na ubraniu znajdowały się dowody zbrodni, mógłby usiłować się ich pozbyć.
Skuto go kajdankami, ponieważ mógł próbować ucieczki lub samobójstwa. Mając do czynienia z podejrzanym o okrutne zamordowanie dziecka, należy przypuszczać, że jest jest człowiekiem nieobliczalnym i zdolnym do całkiem nieprzewidywalnych działań. Policja postąpiła logicznie.
Zauważmy jeszcze, że Rzecznik Praw Obywatelskich używa sformułowania "wydają się" ("policja użyła środków, które wydają się"). Powstaje pytanie: dlaczego opiera swoje stanowisko na tym, co mu się "wydaje", zamiast po prostu sprawdzić?
Krytykując w sposób nieuzasadniony policję i wykazując obojętność wobec stawiania celebryty ponad prawem, Adam Bodnar ośmiesza nie tylko siebie i stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich, ale deprecjonuje samą ideę tych praw.
Od kilkunastu lat redaguję dział "judaizm" i współredaguję dział "opinie" na portalu Forum Żydów Polskich. Piszę felietony dla portali tvpworld.com oraz tysol.pl .Ukazały się dwa wydania mojej książki "Judaizm bez tajemnic" (2009, 2012). Od 2005 roku prowadzę działalność edukacyjną na temat judaizmu i religijnej kultury żydowskiej w 'Stowarzyszeniu 614. Przykazania' (The 614th Commandment Society) działającym z Kalifornii. W latach 2009-2014 współpracowałem z żydowskim wydawnictwem 'Stowarzyszenie Pardes', uczestnicząc w redagowaniu tłumaczeń na język polski klasycznych dzieł judaizmu. W roku 2011 opublikowałem w formie książkowej rozmowę z autorem monumentalnego, żydowskiego tłumaczenia Tory na polski - ortodoksyjnym rabinem Sachą Pecaricem ("Czy Torę można czytać po polsku?").
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka