Potworna nienawiść, która coraz silniej zatruwa Polskę, otrzymała w ostatnich dwóch dniach zastrzyk narkotyku pobudzającego do agresji. Działa on jak fencyklidyna (PCP), której odpowiednia dawka powoduje poczucie niezwykłej siły oraz niewrażliwość na ból i zmęczenie. Zastrzyk ten spowodował u zbyt wielu poczucie absolutnej, agresywnej pewności siebie w wygłaszaniu jednoznacznych oskarżeń i wyroków oraz niewrażliwość na jakiekolwiek - z punktu widzenia logiki i etyki - wątpliwości, zawahania i moralne hamulce.
Dwie sprawy nie mieszczą się w głowie.
Jedną jest ta potworna, monstrualna zbrodnia, która miała miejsce przed niespełna dwoma dniami: zamordowanie prezydenta Gdańska na oczach setek ludzi, na scenie, przy muzyce i zarazem jakby niezauważalnie, bo w atmosferze ogólnej radości.
A drugą, która dzieje się teraz, na oczach już nie setek ludzi, ale całego społeczeństwa, jest niesamowita gorliwość i pośpiech w oskarżaniu przeciwników politycznych o spowodowanie tej zbrodni.
Oskarżenia pojawiły się po obu stronach polskiego politycznego konfliktu. Natychmiast po popełnieniu morderstwa. W mediach od nocy z niedzieli na poniedziałek słychać głosy pełne niezachwianej pewności siebie, wskazujące z poczuciem nieomylności winnych.
Ludzie, którzy tak stanowczo obwiniają swoich przeciwników politycznych, w oczywisty sposób traktują morderstwo popełnione na Pawle Adamowiczu jako narzędzie do kontynuacji swojej politycznej wojny, którą prowadzą od dawna.
Sprawiają wręcz wrażenie, jakby wydali wyrok na długo przed morderstwem. Wyrok był już gotowy, winni ustaleni i skazani, teraz tylko potrzebne było TO, co stało się w niedzielę, aby winnych wskazać i wyrok ogłosić.
Takie głosy, jak mój, oskarżane są o tzw. "symetryzm". "Zbrodnia" symetryzmu ma polegać na tym, że dostrzega się winę za rozkręcenie spirali nienawiści w ostatnich kilkunastu latach po OBU stronach: po stronie PiS i po stronie PO (by wymienić głównych antagonistów konfliktu).
W ten sposób jest się uznanym za wroga przez obie strony, ponieważ każda z nich widzi jedynie w swoim przeciwniku tego, kto jest wyłącznym sprawcą wszelkiego zła w polskiej polityce, a nawet więcej: po prostu w Polsce.
A to przecież jest kłamstwo, bo to zło zostało stworzone wspólnie, konflikt nie mógłby przecież rozwijać się i trwać bez wzajemnego wrogiego sprzężenia.
"Symetrystą" jest np. Maciej Stuhr, gdy pisze na Facebooku: "To mógł być każdy z nas. Tusk, Kaczyński, Duda, Janda, Stuhr, Owsiak, Pawłowicz dźgnięci przez szaleńca. Odpoczywaj w pokoju Panie Prezydencie! Wypuszczone zostały demony".
Wśród takiej nienawiści, która zatruwa swym jadem społeczeństwo, niszcząc ludzkie związki koleżeńskie, przyjacielskie, nawet rodzinne, jedynym logicznym stanowiskiem jest stanięcie razem z innymi symetrystami.
Symetryzm oparty jest na prawdzie. Aspiruje do obiektywizmu. Domaga się wygaszenia konfliktu od obu stron. Występuje przeciwko fanatyzmowi bez analizowania, czyj to fanatyzm. Apeluje do wszystkich o ocalenie resztek rozsądku.
Symetryzm jest w tej chwili jedynym antidotum na wszechobecny jad nienawiści.
Od kilkunastu lat redaguję dział "judaizm" i współredaguję dział "opinie" na portalu Forum Żydów Polskich. Piszę felietony dla portali tvpworld.com oraz tysol.pl .Ukazały się dwa wydania mojej książki "Judaizm bez tajemnic" (2009, 2012). Od 2005 roku prowadzę działalność edukacyjną na temat judaizmu i religijnej kultury żydowskiej w 'Stowarzyszeniu 614. Przykazania' (The 614th Commandment Society) działającym z Kalifornii. W latach 2009-2014 współpracowałem z żydowskim wydawnictwem 'Stowarzyszenie Pardes', uczestnicząc w redagowaniu tłumaczeń na język polski klasycznych dzieł judaizmu. W roku 2011 opublikowałem w formie książkowej rozmowę z autorem monumentalnego, żydowskiego tłumaczenia Tory na polski - ortodoksyjnym rabinem Sachą Pecaricem ("Czy Torę można czytać po polsku?").
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo