Współczesna Europa, w tym Polska, zerwały z całkowicie z ideą, że chronione ma być życie niewinnego człowieka i skupiły się z pasją na ochronie życia morderców.
Teraz dołączył do tego stanowiska Kościół Katolicki, o czym pisałem na portalu Forum Żydów Polskich.
Kościół Katolicki przez dwa tysiące lat dopuszczał stosowanie kary śmierci, a teraz ugiął się przed duchem czasu z jego barbarzyńskim, głęboko niemoralnym poglądem, że życie mordercy należy chronić bardziej, niż życie jego ofiary.
Bo do tego eliminacja kary śmierci de facto się sprowadza: tam, gdzie nie istnieje kara śmierci, obniża się wartość życia niewinnego człowieka, natomiast rośnie wartość życia mordercy. On - morderca - ma przecież do swojej dyspozycji przede wszystkim gwarancję prawną, że jego życie jest chronione. Jego ofiara jej nigdy nie miała. I nikt z nas - nie-morderców - nie ma takiej gwarancji.
Zasadą cywilizowanego świata było to, że człowiek, który odebrał niesprawiedliwie życie niewinnemu człowiekowi, nie ma prawa zachować własnego.
Spójrzmy na sprawę powszechnie znaną, a stanowiącą przykład, jak funkcjonuje nasz świat bez kary śmierci.
Morderca czterech chłopców zamordowanych z niewyobrażalnym okrucieństwem, Mariusz Trynkiewicz, skazany na karę śmierci, którą zamieniono na 25 lat więzienia, ma się dobrze i stosunkowo niedawno się ożenił.
Czy system prawny, czy społeczeństwo może bardziej zawieść ofiary zbrodni - zamordowane dzieci? Czy może bardziej okrutnie zdradzić ich rodziców?!
Czy można sobie wyobrazić większą niesprawiedliwość? Gdy ofiary tego potwora w ludzkim ciele od 30 lat rozpadają się w proch w grobach, potwór cieszy się życiem i jest kochany ?
A cóż jest ważniejsze od sprawiedliwości?!
Współczesna Europa odpowiada na to pytanie głęboko niemoralnym kłamstwem, że ważniejsza od sprawiedliwości są miłość, wybaczenie i wyrozumiałość wobec mordercy.
Zostaliśmy pod koniec XX wieku omamieni przez zaślepionych pychą głupców, którzy nazywają się etykami. Pozwalamy im na liczne manipulacje. Na określanie wezwań do sprawiedliwości - populizmem. Na oskarżanie sprawiedliwości o to, że jest dążeniem do zemsty i prymitywnego odwetu. Tolerujemy bezmyślne argumenty jak na przykład "pozbawienie życia mordercy nie przywróci życia zamordowanemu". Godzimy się na niezgodny z Biblią podgląd, że rzekomo tylko Bóg może odbierać życie. Przyjmujemy stanowisko, że kara śmierci narusza godność człowieka, a to wymaga rezygnacji z odróżniania winnego zbrodni od jego niewinnej ofiary. Akceptujemy demagogiczny argument "pomyłek sądowych" tak jakby nie istnieli mordercy, których sprawstwo nie podlega absolutnie żadnym wątpliwościom. Tacy właśnie jak Trynkiewicz. Który sam przyznał się do zbrodni a wszystkie dowody rzeczowe to potwierdzają.
Prawie bez protestów poddajemy się barbarzyństwu.
Bowiem barbarzyństwem jest np. zlekceważenie uczuć rodziców tych czterech zamordowanych chłopców poprzez ochronę życia ich mordercy. I zmuszanie, aby swoimi podatkami utrzymywali zabójcę swoich dzieci przy życiu.
Ale to nie wszystko.
Jest jeszcze gorzej: na domiar złego wielu z nas wierzy, że zniesienie kary śmierci reprezentuje dobroć, postęp, wyższy stopień cywilizacji i rozkwitający humanizm. Że żeniący się czterokrotny morderca niewinnych dzieci, sadysta i pedofil Trynkiewicz symbolizuje nasze dobre serca, przebaczenie i współczucie.
Prawda jest inna: morderca, który żyje, gdy bliscy jego ofiar nadal cierpią, symbolizuje naszą obojętność, bierność, a nawet zdolność do bezmyślnego zadawania okrucieństwa. Bo jako społeczeństwo jesteśmy wobec wszystkich ofiar zbrodni Trynkiewicza - tych zamordowanych i tych ze zniszczonym życiem - okrutni.
A teraz do listy tych, którzy życie takich ludzi jak Trynkiewicz cenią bardziej niż sprawiedliwość i życie ich ofiar, dołączył obecnie Kościół Katolicki kierowany przez papieża Franciszka.
Paweł Jędrzejewski
Od kilkunastu lat redaguję dział "judaizm" i współredaguję dział "opinie" na portalu Forum Żydów Polskich. Piszę felietony dla portali tvpworld.com oraz tysol.pl .Ukazały się dwa wydania mojej książki "Judaizm bez tajemnic" (2009, 2012). Od 2005 roku prowadzę działalność edukacyjną na temat judaizmu i religijnej kultury żydowskiej w 'Stowarzyszeniu 614. Przykazania' (The 614th Commandment Society) działającym z Kalifornii. W latach 2009-2014 współpracowałem z żydowskim wydawnictwem 'Stowarzyszenie Pardes', uczestnicząc w redagowaniu tłumaczeń na język polski klasycznych dzieł judaizmu. W roku 2011 opublikowałem w formie książkowej rozmowę z autorem monumentalnego, żydowskiego tłumaczenia Tory na polski - ortodoksyjnym rabinem Sachą Pecaricem ("Czy Torę można czytać po polsku?").
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo