Gazeta Wyborcza zamieściła przed kilkoma dniami wywiad z zoologiem, prof. Elżanowskim na temat rzekomo okrutnego "uboju rytualnego". Wywiad opatrzony jest tytułem "Zwierzęta mają cierpieć. Ponoć Bóg to lubi". Takie słowa nie pojawiają się w wywiadzie. Nie są słowami ani prof. Elżanowskiego, ani przeprowadzającego wywiad Tomasza Ulanowskiego.
Tytuł ten jest elementem propagandowej wojny od dawna prowadzonej przez Gazetę Wyborczą z religiami monoteistycznymi: z chrześcijaństwem i judaizmem. Wojna ta oparta jest na kłamstwach. Ten tytuł jest kolejnym z nich. Stwierdzenie, że "Bóg lubi, gdy zwierzęta cierpią" jest obrzydliwym kłamstwem.
Zobaczmy więc, jak jest naprawdę.
Tora, najświętsza księga judaizmu, już prawie trzy i pół tysiąca lat temu ogłosiła wszystkim ludziom zakaz okrucieństwa wobec zwierząt – wśród przykazań ustanowionych dla wszystkich ludów (tzw. „Siedem Przykazań Potomków Noacha”) znajduje się zakaz spożywania fragmentu ciała żywego zwierzęcia. W wielu kulturach istniało bowiem (a nawet trwa nadal) zjawisko okaleczania zwierzęcia po to, aby zjeść jego mięso, zachowując jednocześnie zwierzę przy życiu.
Wiele zasad dotyczących etycznego postępowania ze zwierzętami Tora uczyniła religijnym obowiązkiem, którego naruszenie jest wykroczeniem w relacji z Bogiem (bein adam leMakom). Żydowskie prawo religijne dba – na wielu poziomach – o dobro zwierząt.
Judaizm wyróżnia specjalną kategorię praw (car balei chajim, czyli „zapobieganie okrucieństwu wobec zwierząt [żyjących istot]”). Najbardziej znane nakazy i zakazy Boga, które znajdujemy w Torze, dotyczące traktowania zwierząt, to:
- zakaz wykorzystywania pracy jakichkolwiek zwierząt w Szabat (Dewarim 5, 14). Zwierzęta, tak jak ludzie, od tysięcy lat mają prawo do całodobowego odpoczynku co siedem dni.
- zakaz uniemożliwiania pracującemu na polu zwierzęciu spożywania takiej ilości pokarmu, na jaką ma ochotę (Dewarim 25, 4)
- zakaz sprzęgania razem (Dewarim 22, 10) zwierzęcia małego i dużego (np. byka i osła), bo ze względu na różniącą je siłę i wielkość, oba by się męczyły (Ibn Ezra, Chizkuni)
- nakaz udzielenia pomocy męczącemu się zwierzęciu pracującemu dla człowieka, niezależnie jaki mamy stosunek do jego właściciela („Jeżeli zobaczysz, że osioł człowieka, którego nienawidzisz, ugina się pod ciężarem i [chciałbyś] powstrzymać się od pomagania mu – musisz mu pomóc w rozładunku” (Szemot 23, 5).
- zakaz kastrowania zwierząt (Wajikra 22:24)
- zakaz zabicia zwierzęcia razem z jego młodym potomstwem (Wajikra 22:28)
W Talmudzie znajdujemy także:
- zakaz spożywania rano posiłku, jeżeli najpierw nie nakarmi się swoich zwierząt
- zakaz kupowania zwierzęcia, jeżeli nie ma się pewności, że będzie się w stanie dostarczać mu właściwego pokarmu w odpowiedniej ilości
Judaizm zakazuje także jakiegokolwiek polowania „dla sportu”, a także „rozrywek”, podczas których zwierzęta są torturowane lub mordowane albo zabijają się nawzajem. Sprzeciwia się im Talmud (Awoda Zara 18b), widząc w tym przejaw barbarzyństwa. „Walki byków pozostają w całkowitej opozycji wobec ducha świętej Tory. Jest to wyraz kultury grzeszników i ludzi okrutnych, którymi nie powinni być Żydzi” i „Ktokolwiek idzie na stadion oglądać corridę i płaci za bilet, staje w jednym szeregu z ludźmi, którzy niszczą i grzeszą” (rabin Owadja Josef, Responsa 1, 3, rozdz. 66). Oczywiście odnosi się to również do obserwowania walk psów, kogutów i innych zwierząt. Judaizm uważa je za zdecydowane barbarzyństwo.
W Sefer Chasidim (Jehudy z Regensburga, XIII wiek) znajdujemy stwierdzenie: „Dobry człowiek nie sprzedaje zwierzęcia człowiekowi okrutnemu”. Najlepiej podsumowuje stosunek judaizmu do zwierząt Księga Przysłów: „Sprawiedliwy troszczy się o życie swojego zwierzęcia, a serce tych, którzy nie słuchają Boga, jest okrutne” (12, 10).
W tym samym duchu etyczności wobec zwierząt wypowiada się judaizm na temat zabijania zwierząt. Tora opisuje, że najpierw ludzie nie mieli w ogóle prawa spożywać mięsa, a więc zabijać zwierząt. Ideałem judaizmu jest wegetarianizm. Zezwolenie na spożywanie mięsa, ogłoszone – w tradycji judaizmu – dopiero po Potopie, jest kompromisem z naturą człowieka. Ten kompromis nie jest jednak całkowity, bowiem spożywanie mięsa przez Żydów zostało obwarowane wieloma warunkami, których jednym z podstawowych celów jest dobro zwierząt, a drugim – etyczne kształtowanie człowieka („Przykazania zostały dane jedynie po to, aby uszlachetniać ludzi. Bo jaką różnicę sprawia Bogu, czy szyję zwierzęcia przecina się od przodu, czy od tyłu? Celem praw, które Bóg wydał, jest doskonalenie istot ludzkich” – czytamy w Bereszit Raba 44, 1)
Zasady koszerności najpierw eliminują z żydowskiego stołu większość zwierząt, a następnie gwarantują pozostałym, że ich śmierć będzie jak najmniej bolesna. Z kolei dla człowieka reguły te stanowią sposób kształtowania dyscypliny i wrażliwości etycznej. Przede wszystkim, uświadamiają mu, że nie wszystko, co da się zjeść, wolno mu zjeść. Nie każde stworzenie, które chciałby zabić – wolno mu zabić. Zwierzęta to istoty, które są szczególnym dziełem Boga, mają większą wartość niż przedmioty przyrody nieożywionej. Zasługują więc na szacunek i szacunek ten wyraża się w uznawaniu reguł wobec nich obowiązujących – wyznaczonych przez Boga. Ludzie nie mają prawa do postępowania z nimi w sposób dowolny. Ich śmierć nie może być traktowana przez człowieka niefrasobliwie i zadawana bez szczegółowych reguł i ograniczeń.
Koszerność wymaga także między innymi, by zwierzęta były hodowane i transportowane w tak humanitarny sposób, aby nie zachorowały ani nie uległy zranieniu – bo zranione lub chore są niekoszerne. Hodowca musi o nie dbać, bo nie będą kwalifikowały się do spożycia. W tym momencie przypomnijmy sobie, jak transportowane, jak traktowane są zwierzęta w zwykłych rzeźniach. Współczesna Europa, nie mając świadomości, czym naprawdę jest tzw. „rytualne zabijanie”, ulega złudzeniu, że jeżeli zwierzę zostanie ogłuszone przed zabiciem, to wszystko jest etycznie w porządku. Pomija się tu fakt, że zwierzę to może być wcześniej zranione, torturowane transportem w potwornych warunkach, często pozbawione od wielu dni pokarmu oraz wody i wreszcie, że zwierzę jest nierzadko po połowicznym ogłuszeniu zabijane tak niefachowo i nieskutecznie, że zostaje poddane „obróbce”, gdy jest jeszcze żywe.
Szechita, czyli ubój zgodny z religijnym prawem żydowskim odbywa się jednym cięciem dokonywanym specjalnym, chirurgicznie ostrym nożem (chalef). Następuje natychmiastowe przecięcie tchawicy, przełyku, tętnic szyjnych i żył szyjnych, aż do kręgosłupa. Celem jest bowiem zadanie zwierzęciu jak najszybszej i jak najmniej bolesnej śmierci. Właściwe, zgodne z szechitą pozbawienie zwierzęcia życia powoduje błyskawiczne obniżenie ciśnienia krwi w mózgu zwierzęcia, co decyduje o natychmiastowej utracie przez nie świadomości, mimo że ciało automatycznie przejawia bezwarunkowe odruchy polisynaptyczne pochodzenia rdzeniowego a nie mózgowego (na tych odruchach bazują propagandowe filmy dla laików, ilustrujące rzekome okrucieństwo szechity).
Podczas szechity nie może być mowy o żadnym torturowaniu. Nawet bowiem przy fachowym, zgodnym z zasadami koszerności zabijaniu pięć przyczyn powoduje niekoszerność mięsa: szehija – zbyt powolne posługiwanie się nożem z przerwą lub zawahaniem, derasa – cięcie połączone ze zbyt dużym naciskiem, chalada – nadmierne wbijanie noża nim rozpocznie się cięcie, hagrama – ześlizgnięcie się noża z właściwego miejsca, ikkur – czyli rozdarcie tkanki, zamiast jej przecięcia.
Pamiętajmy o jednej ważnej sprawie: nie ma czegoś takiego, jak „dobre” zabijanie zwierząt. Każde zabijanie jest połączone z przemocą i jakąś formą brutalności wobec istoty, która chce żyć. Zadawanie śmierci to zawsze rzecz ponura i obrzydliwa. Jednak codziennie zabijane są miliony zwierząt i to w dodatku – w większości – w sposób okrutny i powodujący cierpienie. Jest natomiast dowodem głębokiej niewiedzy i złej woli fakt, że judaizm oskarżany bywa nierzadko o okrucieństwo wobec zwierząt, gdy w rzeczywistości jest to religia, która od początku swojego istnienia wymagała od Żydów (a także nie-Żydów) właściwego, humanitarnego, etycznego traktowania zwierząt, wyprzedzając w tym całą ludzkość o tysiące lat, a większość tej ludzkości – do dziś.
Od kilkunastu lat redaguję dział "judaizm" i współredaguję dział "opinie" na portalu Forum Żydów Polskich. Piszę felietony dla portali tvpworld.com oraz tysol.pl .Ukazały się dwa wydania mojej książki "Judaizm bez tajemnic" (2009, 2012). Od 2005 roku prowadzę działalność edukacyjną na temat judaizmu i religijnej kultury żydowskiej w 'Stowarzyszeniu 614. Przykazania' (The 614th Commandment Society) działającym z Kalifornii. W latach 2009-2014 współpracowałem z żydowskim wydawnictwem 'Stowarzyszenie Pardes', uczestnicząc w redagowaniu tłumaczeń na język polski klasycznych dzieł judaizmu. W roku 2011 opublikowałem w formie książkowej rozmowę z autorem monumentalnego, żydowskiego tłumaczenia Tory na polski - ortodoksyjnym rabinem Sachą Pecaricem ("Czy Torę można czytać po polsku?").
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo