Antynatalizm – pogląd filozoficzny, w opinii którego życie może zaoferować człowiekowi jedynie cierpienie, w związku z czym sprowadzanie dzieci na świat jest z punktu widzenia moralności czymś złym i nieetycznym.
Gdy się nad tym głębiej zastanowić (zważywszy na zaistniałą sytuację i najbliższą przyszłość) to antynataliści mają sporo racji – obecnie na świecie żyje 7 miliardów ludzi. Już teraz Ziemia z wielki trudem wyżywia ludzkość, a szacuje się, iż do roku 2050 liczba ludności ma się powiększyć do 10 miliardów. Dodajmy do tego praktycznie pewną zbliżającą się globalną katastrofę ekologiczną spowodowaną działalnością człowieka (znając życie społeczeństwo nie kiwnie palcem żeby temu zapobiec) no i przy niepomyślnych wiatrach w zanadrzu już szykuje się III wojna światowa.
A tak po prawdzie kiedy ten świat był miejscem godnego życia? Od zawsze to miejsce zepsute i złe do szpiku kości, serwujące kataklizmy, choroby, wojny, głód i wyzysk.
Ludzie decydując się na dziecko w ogóle tego nie biorą pod uwagę, mamią się skrajnie naiwnym przekonaniem, iż przyszłe pokolenie będzie żyło lepiej niż oni, a wnuki to w ogóle to jak pączki w maśle. Tymczasem rzeczywistość bardzo brutalnie weryfikuje te pobożne życzenia, gdyż w zdecydowanej większości przypadków dzieci dostają niewiele lepsze życie, jeśli w ogóle wychodzi coś na plus. A przeważnie jest to taka szarobura egzystencja (żeby nie powiedzieć wegetacja).
W związku z powyższym jestem w stanie zrozumieć antynatalistów, ich specyficzną bądź co bądź argumentację. Kierują się logiką i zdrowym rozsądkiem, choć nieco unikalnym. W końcu jeśli się nie mylę, to Stanisław Lem przed laty wygłosił taką oto maksymę: ‘’ten świat nie zasługuje na to, aby sprowadzać na niego dzieci’’.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości