Niestrudzenie wszelkiego rodzaju obrońcy praw zwierząt próbują zakazać wykorzystywania tych stworzeń w cyrkach i ogrodach zoologicznych, argumentując (tak po prawdzie chyba słusznie) , że one tam cierpią katusze. O ile z likwidacją cyrków to jeszcze chyba długa droga, to w kwestii zoo widać dość wyraźnie światełko w tunelu.
Ludzie ci upatrują panaceum na tę bolączkę w nowoczesnej technice – robotach. Zaawansowane maszyny miałyby w sposób bardzo zbliżony do prawdziwych zwierząt je imitować.
Poczyniono już ku temu odpowiednie kroki – pewna firma stworzyła robota – delfina, i jeśli dobrze pamiętam dla eksperymentu pokazała go w jednym z zoo, sprawdzając, jak na niego zareagują zwiedzający. Machina tak wiernie naśladowała tę istotę, że obserwujący ją ludzie zupełnie nie zdawali sobie sprawy, iż mają do czynienia tylko i wyłącznie z wierną kopią. Ma się rozumieć obrońcy przyrody na tę wieść zapewne już zacierają ręce. W sumie upiecze się dwie pieczenie na jednym ogniu: goście zoo mogą podziwiać wiernie oddane okazy fauny, a prawdziwe stworzenia na tym nie ucierpią.
Jakby tego było mało, natknąłem się kiedyś na wzmiankę (niestety wypadły mi z głowy szczegóły) o pracach badaczy nad techniką, dzięki której nie trzeba już będzie wykorzystywać zwierząt w celach doświadczalnych.
Czyżby nadchodził przełom w dziedzinie naszego podejścia do zwierząt w celach użytkowych? Może to na razie nieco pieśń przyszłości (choć niedalekiej), to wszystko wskazuje na to, że podążamy w odpowiednim kierunku.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie