Powoli, acz sukcesywnie, odchodzą w niebyt wielce krzywdzące stereotypy przypisujące wszelkie możliwe zło grom video. I bardzo dobrze, bo ta forma rozrywki na takie określenie w zupełności nie zasługuje.
A ma to związek, moim zdaniem, z dwoma przełomowymi wydarzeniami – niedawno po raz pierwszy w historii lekarze w Wielkiej Brytanii przepisują do leczenia ADHD u dzieci pewną grę video. Ma ona wspierać leczenie farmakologiczne, a nawet stanowić dla niego alternatywę (tak na marginesie już wcześniej używano gier do leczenia choćby Alzheimera czy klaustrofobii, a symulator schizofrenii ukazuje graczom życie z tą chorobą).
Drugi z kolei przypadek tyczy się już Polski. Premier Mateusz Morawiecki planuje wprowadzenie wyśmienitej gry ‘’This War of Mine’’ przedstawiającej koszmar życia cywili podczas wojny, jako lektura nieobowiązkowa dla uczniów już w roku szkolnym 2020/21.
Przełomem też było wręczenie podczas spotkania naszego prezydenta z Barakiem Obamą amerykańskiemu przywódcy gry ‘’Wiedźmin’’, czyli naszego wielkiego hitu eksportowego, swoistej ikony popkultury.
Z resztą już sam e-sport cieszy się ogromną popularnością, a zawodowi gracze zarabiają grube tysiące dolarów, a sama branża gier generuje zyski sporo większe niż przemysł filmowy. Spotkałem się też z opinią, aby wprowadzić gry na igrzyska olimpijskie.
Nie zgadzam się też ze słowami Zbigniewa Bońka że granie to bezmyślne walenie w dżojstik. No rzeczywiście, tak jakby zawodowy sport był czymś krystalicznie czystymi i bezpiecznym, a kontuzje i zniszczone zdrowie piłkarzy, depresje, alkoholizm, przypadki samobójstw, a nawet śmierć piłkarzy podczas meczów to oczywiście nic nie znaczący drobiazg, którym nie warto w ogóle zaprzątać sobie głowy. Co do gier, to są ich rozmaite gatunki tak jak filmów i książek, są takie stawiające na zręczność, przy innych zaś trzeba się bardzo nagłówkować, i mocno wysilić szare komórki (tak poza tym gry edukacyjne są tak stare jak sama branża gier).
Jako starego gracza bardzo cieszy mnie odchodzenie od tych wyssanych z palca mitów o szkodliwości gier. Moim zdaniem jest to magiczny świat, mogący zaoferować coś znaczniej więcej, niż tylko rozrywkę. Wszak pierwsza gra video powstała już rok później po zbudowaniu pierwszego komputera. O czymś to świadczy, już zapewne wtedy jej twórcy widzieli oczami wyobraźni potencjał w nich drzemiący.
Interesuję się rozmaitą tematyką, jestem zafascynowany światem, jego bogactwem i różnorodnością
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Technologie