Niewątpliwie Polska miała w zakresie lotnictwa wojskowego osiągnięcia i znajdowała się technologicznie w grupie państw którą wyprzedzały wielkie mocarstwa czyli gdzieś w pierwszej dziesiątce lotniczych potęg świata. Stan liczebny polskiego lotnictwa był imponujący - mówi się o 1600 samolotach, jednak do walki można było użyć jedynie ok 400 z nich. Problemami , które zaważyły najbardziej na działaniach lotnictwa w 1939 były:
- brak nowoczesnego myśliwca - splot błędnych lub spóźnionych decyzji inwestycyjnych i zakupowych
- braki ilościowe w tym co było
- i błędna koncepcja użycia lotnictwa ( oni mieli Guderiana i Mansteina, a my Rydza-Śmigłego, a jak wiadomo z Rydzem nie można było wygrać ) .
Jednak tym co najbardziej zaważyło na naszej ocenie tych osiągnięć, bo zaważyło na katastrofalnym efekcie działań polskiego lotnictwa w 1939 roku był brak nowoczesnego myśliwca. Można powiedzieć, że wszystkie inne braki miałyby mniejsze znaczenie gdyby Polska miała na wyposażeniu 100-300 samolotów klasy Hurricane lub choćby Morane MS406. A posiadanie tych samolotów leżało w zasięgu polskich możliwości finansowych , personalnych i organizacyjnych. Jednak o braku takich samolotów zadecydowały czynniki subiektywne: brak przewidywania, błędne decyzje badawcze, inwestycyjne i zakupowe.Zawinili konkretni ludzie.
Taki na przykład Karaś to był niezwykle pracowity i niedoceniony samolot bombowo-rozpoznawczy w 1939 roku bardzo dobrze spełniającego swoje zadania w tej kampanii- a już za chwile miała ruszyć produkcja jego następcy lekkiego bombowca Sum, zdecydowanie szybszego - coś chyba 300 sztuk.
Dla przykładu Anglicy używali jeszcze w 1942 jako bombowca powolnego, dwupłatowego Swordwish'a ( prędkość max grubo poniżej 300km/h ) jako samolotu pokładowego lotniskowców. Używali go przy małym ryzyku napotkania nieprzyjacielskiego myśliwca. Ale również dawały sobie radę przy atakach na cele naziemne. W 1942 stanowiły połowę bombowców uzytych podczas inwazji Madagaskaru, który Francuzi bronili Mourane MS406.
Kiedy Polsce zapadły decyzje o strategicznym przygotowaniu do wojny , w tym o zakupie samolotów ? Ano po styczniu 1939 roku . Anglia postawiła priorytet na produkcji nowych myśliwców we wrześniu 1938 roku , w trakcie kryzysu czechosłowackiego. Stąd te wszystkie blokady sprzedaży i eksportu dla nowoczesnych płatowców i silników. Można powiedzieć,że bitwę o Anglię wygrał tak naprawdę Chamberlain we wrześniu 1938 roku .Gdy fabryki brytyjskie i francuskie ( nie mówiąc o niemieckich i rosyjskich ) zaczynały pracować w trybie wojennym , to co z polskimi. Zdolność produkcyjna polskiego przemysłu lotniczego w 1939 roku wynosiła ( zależnie od typu samolotów ) od 66 do 127 sztuk miesięcznie - licząc mechanicznie w ciągu 8 miesięcy Polska mogła wyprodukować od 528 do 1016 samolotów. Całkowity brak nowoczesnego myśliwca , który później był przyczyną klęski polskiego lotnictwa w 1939 roku ( całkowita bezkarność niemieckich samolotów wynikała właśnie z tej przyczyny) spowodował w końcu reakcję polskiego kierownictwa. Polski program myśliwcowy jednostronnie oparty był na projekcie PZL P50 , a kolejne próby konstrukcyjne ( P11g , PWS ,LWS ) były wybitnie spóźnione.
Wiosną 1939 roku kierownictwo sił powietrznych podjęło decyzję o wstrzymaniu przygotowań do montażu Suma , na rzecz produkcji Jastrzębi. Poskutkowało to brakiem zarówno Sumów ( przygotowane części zostały zniszczone ) , jak i myśliwców, których montażu nie zdążono podjąć- w 1939 wyprodukowano tylko kilkadziesiąt Łosi .
Poza tymi Łosiami nie mieliśmy nie tylko nowoczesnych , ale również i nowych samolotów ; większość sprzętu lotniczego była wyekploatowana.
Po tym przydługim wstępie napiszę teraz to co miało być istotą mojego wpisu czyli jakie były plany ilościowe polskiego kierownictwa, na które były zabezpieczone środki finansowe. Bo te środki były, tylko nie zostały w odpowiednim czasie uruchomione. Gdyby polskie kierownictwo dokonało analizy sytuacji we wrześniu 1938 roku a nie po styczniu 1939 to te kilka miesięcy być może starczyłoby na zakup nowych myśliwców.
Polska kupiła : 160 MS 406 we Francji ,10 Hurricain oraz 1 Spitfire'ów w Anglii czyli łącznie 171nowych myśliwców . Do tego zakupiono w Anglii 100 lekkich bombowców. Środki na więcej były , bo przez cały czas produkowana Łosie ( kilkadziesiąt sztuk w 1939 ) rozpoczęto montaż 300 lekkich bombowców Sum oraz w każdej chwili można było podjąć montaż 300 PZL P50 Jastrząb ( cena porównywalna z Hurricanem ). Razem z łosiami daje to około 1000 samolotów, a jeśli dodać nowy samolot rozpoznawczy w ostatnie fazie montażu ( też około 300 sztuk ) to mamy łącznie 1300 nowych samolotów w ciągu kilkunastu miesięcy ( program inwestycyjny przeciągniety był do 1942 roku) - w tym 470 myśliwców. Poza Łosiami wszystko pozostało w planach.
PS. Z tymi nowymi myśliwcami P-24 dostarczonymi do Bułgarii w 1939 wbrew protestom wojskowych to sprawa ma się jednak inaczej. niż sie to przedstawia W Polsce wytwarzano jedynie płatowce, silniki Bułgarzy kupowali sami we Francji i chociaż montowano je w Polsce to pozostawały własnością Bułgarów. Dodatkowo śmigła do tych silników jechały bezpośrednio do Bułgarii. Kary umowne przekraczały 2 miliony dolarów. Po rozważeniu tych faktów Generalny Inspektor podjął decyzję o wysłaniu tych samolotów do Bułgarii. Tak w każdym razie przedstawia to wydarzenie Szef Sztabu Generalnego gen. Stachiewicz. Nie pisze on jednak , dlaczego Bułgarom udało się kupić we Francji mocniejsze silniki, a Polsce nie .
"Drogi są coraz gorsze, ale na ulicach pojawiły się fotoradary. Polacy mają być kontrolowani w każdym miejscu. Utrudnić ludziom życie do maksimum, a na końcu ich skontrolować wszystkich bez wyjątku. To jest filozofia PiS. Tylko facet który nie ma prawa jazdy, może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura