Tak jak w królestwie ślepców jednooki jest królem, i tak jak w czasach powszechnego kłamstwa mówienie prawdy jest rewolucyjnym aktem, tak też w świecie galopującej nienormalności świadome bycie normalnym daje człowiekowi kluczową życiową przewagę. W takim świecie przed ogółem ludzi otwiera się wielka, jasna via negativa: wystarczy nie wierzgać przeciw obiektywnym prawom rzeczywistości - od biologicznych począwszy a na ekonomicznych skończywszy - aby zachować nie tylko wewnętrzny spokój, ale również zadowolenie z życia oraz poczucie dobrego humoru.
Oczywiście jeszcze lepiej jest normalności czynnie bronić, uzupełniając zadowolenie z życia zapałem w zakresie realizacji jego przyrodzonego jakościowego potencjału. To wymaga już jednak dyscypliny woli, której wykształcenie stanowi istotne wyzwanie w każdych okolicznościach. Tymczasem unikatową cechą świata galopującej nienormalności jest to, jak łatwo jest wznieść się w nim ponad przeciętność wyłącznie na bazie "biernej" pokory wobec praw rzeczywistości - i jak łatwo trwać dzięki temu w stanie wewnętrznej równowagi. Tym samym być może najmniejszym wysiłkiem dobrej woli jest w takim świecie uświadomienie bliźnim jego natury, czyli tego, jak niewiele w nim trzeba, by być głęboko wdzięcznym za to, czego się nie ma, kim się nie jest i po jakie "poznanie dobrego i złego" nigdy się nie sięgnęło.
Cenię wolność osobistą, ekonomiczny zdrowy rozsądek, logiczną ścisłość, intelektualną uczciwość i dyskretną dobroczynność.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości