Przewodniczącej Garczyńskiej nie było w pracy w ZUS trzy lata. Wróciła i nawołuje do strajku.
Związki zawodowe są potrzebne, ale czy czasem one i oni (związkowcy) nie wyradzają się korzystając z nadmiernej ochrony prawnej i przywilejów? Czy czasem nie jest tak, że związki są najbardziej potrzebne samym związkowcom, bo z pracy zwolnić w zasadzie nie można, a za to szefostwo można krytykować bez ograniczeń? Ciekawe, teoretyczne kwestie, a teraz przykład: przypadek lewicującego, w zasadzie jawnie politycznego związku Związkowa Alternatywa w ZUS.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych to wielka, specyficzna firma. Okazuje się, że działa w niej 11 (!) związków zawodowych, które razem zrzeszają około 40 procent z 43 tysięcy pracowników. Największy to Związek Zawodowy Pracowników ZUS (7646 osób) drugi - Krajowy Związek Zawodowy Pracowników ZUS „Niezależni” (4610), a trzeci – NSZZ „Solidarność” ZUS (2095). Związkowa Alternatywa ZUS rozpoczęła swoją działalność w 2021, a zarejestrowana została w 2022. Należy do niej 196 osób. Nie za dużo. Działalność rozpoczęła ostrym akcentem, bo zażądała 60-procentowej podwyżki wynagrodzeń i przywrócenia dodatku stażowego. Średnie zarobki w ZUS to 6800 brutto.
Przewodniczącą Związkowej Alternatywy w ZUS została Ilona Garczyńska. W ZUS pracuje od 2016 roku. Ponad połowę tego czasu spędziła na urlopach i zwolnieniach, co się czasem zdarza. W 2018 roku nie zdała egzaminu na kontrolera i została starszym referentem, po czym poszła na zwolnienie lekarskie. Latem 2021 była na urlopie wychowawczym i wtedy właśnie, kierowana dobrem pracowników, założyła w ZUS Związkową Alternatywę. Liczba członków związku pozwoliła jej na stworzenie tylko jednego etatu związkowego. Wróciła do pracy po 3 latach. Pół etatu wzięła dla siebie. Zastępców dość szybko się pozbyto, bo w 2021 roku podpisali porozumienie z ZUS dotyczące podwyżki wynoszącej 300 zł, co Ilona Garczyńska uznała za niewystarczające, choć takie porozumienie podpisały wszystkie związki zawodowe. Sama przewodnicząca nie przebiera w słowach i w mediach społecznościowych publikuje na przykład takie informacje o swojej szefowej: „Gertruda Uścińska nie sprawdziła się na stanowisku prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Uchodziła za ekspertkę, a okazał się nieudolnym, antypracowniczym aparatczykiem partyjnym, zaś za jej rządów kondycja zakładu jest coraz gorsza. Najwyższy czas na dymisję”.
Sama Związkowa Alternatywa - przewodniczącym jest znany lewicowy polityk i dziennikarz Piotr Szumlewicz - na swoim profilu facebookowym jest jeszcze dosadniejsza: „Domagamy się dymisji prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, Gertrudy Uścińskiej. Uścińska nie dba o pracowników, prześladuje niezależne od władzy związki zawodowe, przyzwala na kolesiostwo i nepotyzm, nie radzi sobie z wyzwaniami, które stoją przed Zakładem, jest arogancka i bezczelna. Powinna odejść w niesławie”.
Czy Uścińska nie jest ekspertką? Prawnik, politolog, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego i szef ZUS od 6 lat, na dyletantkę raczej nie wygląda.
Tymczasem samą Ilonę Garczyńską zobaczyć można w Internecie w czasie wywiadów, których udziela swojemu związkowemu szefowi Piotrowi Szumlewiczowi. W rozmowie z Salonem24.pl mówi: - Strajk wydaje się kwestią czasu. Oczywiście 6800 złotych brutto, czyli średnie zarobki wydają się duże, ale szeregowi pracownicy zarabiają po 3-4 tysiące i są przeciążeni obowiązkami. Żądamy nie tylko podwyżek – zaznacza także, że złożyła do prokuratury zawiadomienie o utrudnienie działalności związkowej przez ZUS.
Co na to ZUS?
- W przypadku ZZ Związkowa Alternatywa w ZUS trudno mówić o chęci współpracy i rzetelnym prowadzeniu dialogu. Związek ten wielokrotnie mijał się z prawdą w przekazywanych informacjach na temat warunków pracy w ZUS czy też wynagrodzeń. Warto przypomnieć, że ZZ Związkowa Alternatywa w ZUS na obecnym etapie sporu zbiorowego, tj. etapie rokowań nawołuje do prowadzenia nielegalnych akcji protestacyjnych i wzywa wszystkich pracowników do udziału w strajku. Tym samym związek ten łamie prawo. Przygotowania do strajku (m.in. referendum strajkowe) jak i sam strajk są dopuszczalne dopiero po zakończeniu mediacji protokołem rozbieżności – mówi rzecznik ZUS Paweł Żebrowski.
Z naszych informacji wynika, że prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie zawiadomienia Związkowej Alternatywy.
Inne tematy w dziale Gospodarka