Albo już przyszedł, albo wielkimi krokami nadchodzi czas, gdy trzeba sobie powiedzieć jasno i wyraźnie, że ani strefa Schengen, ani sama Unia Europejska nie jest żadnym świętym Graalem, którego nie można opuścić, gdy bycie w niej zacznie przynosić więcej szkody niż pożytku. Gdy w imię zachowania niezawisłego państwa, dopiero co odzyskanej narodowej suwerenności, tożsamości, naszych polskich wartości i w końcu prozaicznego bezpieczeństwa obywateli trzeba będzie się rozstać ze strukturą, która zamiast wspomagać marginalizuje i spycha w przepaść państwowego i narodowego niebytu.
W polityce nie ma próżni i nie takie już Europa przechodziła przemiany jak dekonstrukcja a później konstrukcja bytów politycznych, mniej lub bardziej złożonych.
Bo też i Unia, która zaczęła się od opartych na zdrowych podstawach ekonomicznych najpierw Wspólnoty Węgla i Stali, później Wspólnego Rynku zmierzać zaczęła dosyć szybko w stronę już nawet nie lewicowo, ale lewacko – liberalnych koncepcji wymyślonego przy absyncie Nowego Wspaniałego Świata. I na nic doświadczenia dwudziestego wieku, który co najmniej dwukrotnie chciał nam nowy wspaniały świat urządzić, a nawet pewnej części Europy, przy bierności drugiej jej części, na wiele dziesięcioleci urządził.
Zaczęło się od regulacji rynku i doszło do regulacji myślenia Europejczyków. Aż takim prorokiem był Orwell? Widocznie tak, bo ów proces przewidział nawet w szczegółach.
Za chwilę Komisja Europejska albo wepchnie nam na siłę masy islamskich migrantów, co grozi powtórką destrukcji i zagrożeń z Niemiec, Francji, Szwecji, Holandii itp. albo zacznie z nas ściągać drakońskie kary, że nie chcemy dać się wciągnąć w przepaść, do której rączo galopują unijni prymusi.
Przyszedł zatem czas, byśmy tu, w naszym kraju, który przynajmniej w części zachował zdrowy rozsądek zadali sobie pytanie – czy nie pora na powtórzenie referendum w sprawie naszej przynależności do Unii? Czy nie pora, by spokojnie zmierzać w stronę drzwi, póki sufit jeszcze się jakoś trzyma. Bo gdy runie, a symptomy są, że to bardzo prawdopodobne, przy drzwiach zrobi się tłok nie do przejścia.
Inne tematy w dziale Polityka