Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha
2591
BLOG

Kara Boska

Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha Polityka Obserwuj notkę 24

 

            Jest takie stare przysłowie, że jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera. Zachwianie władz umysłowych zdarza się także na skutek szoku, np. poporodowego, związanego z wypadkiem, nagłym strachem itp. W tym jednak przypadku jest to wyraźnie kara boska. Odebranie rozumu nie wiąże się bowiem ani z szokiem poporodowym ani z  nagłym wypadkiem ( bo wypadek był do przewidzenia), no, może z nagłym strachem spowodowanym lądowaniem na lodzie na skutek ślizgu, co niby miał być kontrolowany a okazał się niekontrolowany, na skutek czego ślizgacz wylądował w szambie, z którego już się pewnie nie wygrzebie. Wiele wskazuje jednak na to, że utrata rozumu u Michała Kamińskiego ( bo o niego tu chodzi) to wynik kary boskiej za całokształt.

            Trzeba bowiem kompletnie stracić poczucie rzeczywistości, a przy okazji godności, żeby twierdzić, iż nieobecność Polski przy dzisiejszym stole obrad w Berlinie, gdzie jest omawiana sprawa Ukrainy, to sukces polskiej dyplomacji. A tak stwierdził dzisiaj, były już na szczęście poseł do PE, Michał Kamiński podczas telewizyjnego programu „Ława polityków”. Żeby utratę rozumu wobec publiczności utwierdzić dowodził, że jest to nasz sukces wewnątrz Unii Europejskiej i Europa na pewno nas posłucha.

            Pewnie posłucha nas tak jak dotąd, sprzedając ochoczo Rosji okręty Mistral, czy pozwalając dyktować Putinowi, kto ma przy stole być, a kogo ma nie być. To kolejna spektakularna klęska obecnej polskiej polityki zagranicznej, klęska koncepcji niezakłócania za wszelką cenę świętego spokoju spasionej Europie, która tak jak dzisiaj Ukrainie, tak w razie zagrożenia także nam nie przyjdzie z pomocą. Europa ciągle bowiem nie chce dostrzec, że żądnego końca historii nie ma i nigdy nie będzie. Być może liczy na zatkanie paszczy rosyjskiego niedźwiedzia kolejnymi kawałami mięsa – wczoraj Krym, z aneksją którego i Niemcy i Francja wydają się być pogodzone. Jutro wschodnia Ukraina. Pojutrze kraje bałtyckie. A później...? Strach pomyśleć.

Berlińska konferencja to również klęska butnej deklaracji ministra Sikorskiego, że kończymy z polityką jagiellońską. Następcy pana ministra będą bowiem musieli budować ją od nowa, albo zgodzimy się na rolę lokai europy. Oby tylko lokai.

Ale, by oddać sprawiedliwość poprzednikom – także oni przyczynili się do dzisiejszej sytuacji Polski. Lękliwy ponad miarę rząd Mazowieckiego, z którym Kohl robił co mu się żywnie podobało, kunktatorski Skubiszewski i tańczący w lansadach na europejskim parkiecie Geremek. A początek lat dziewięćdziesiątych to był czas, gdy członkostwo w NATO i Unii mogliśmy dostać na złotej tacy. I większość analityków jest tu wyjątkowo zgodna. Ten czas szybko minął i dzisiaj mamy to co mamy. Putin pokazał nam miejsce w szeregu.

- Zwiększenie wydatków na cele wojskowe oraz skuteczna dyplomacja sprawiły, że Polska stała się liderem NATO w naszej części kontynentu - powiedziała Renata Butryn, posłanka PO w rozmowie z Onetem. No cóż, wystarczy, że pani Renata sobie życzy i już jesteśmy liderem. Prosto, łatwo i przyjemnie. Można jednak pani Butryn wybaczyć, obserwując jej poselskie wystąpienia i osiągnięcia. Powiedziała co wiedziała. A wiedziała tyle ile powiedziała. Tymczasem konferencja konferencją a Putin wprowadził sto opancerzonych transporterów  na Ukrainę. Przepraszam, to podobno nie Putin, bo takie transportery można kupić w każdym sklepie z militariami. W Rosji.

 

531x299 (Oryginał: 1170x658) image 531x299 (Oryginał: 1170x658)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Polityka