Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha
948
BLOG

Plan 6 letni

Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha Polityka Obserwuj notkę 12

 

            Komunistyczne państwo miało żelazną  ustrojową normę – uszczęśliwiać obywateli niezależnie od ich woli a nawet pomimo niej. Uszczęśliwiać czy tego chcieli czy nie, uszczęśliwiać nawet gdy byli z tego powodu nieszczęśliwi, uszczęśliwiać mimo wszystko, bo obywatele sami nie wiedzą co jest dla nich najlepsze i nie ma się co przejmować, tylko należy uszczęśliwiać.

            Państwo wie lepiej, a państwo to my! W przeciwieństwie do Ludwika XIV  partia komunistyczna przyjmowała formę mnogą,  choć  był to jednak pluralis majestaticus w gruncie rzeczy.

            Podobnie w sprawie 6-latków zachowuje się dzisiaj Platforma Obywatelska i jej polityczny sojusznik. Bez większego znaczenia wydaje się być fakt, że 1300000 (milion trzysta tysięcy!) obywateli Rzeczypospolitej wyraziło wolę poddania pod głosowanie referendalne, co najmniej kontrowersyjnego z różnych powodów, pomysłu obniżenia wieku szkolnego. Zgłoszony projekt referendum w ubiegłym roku większością głosów koalicji odrzucono, niewiele sobie robiąc z woli obywateli. Wszak nie wiedzą co czynią. Szczególnie rodzice, bo przecież to oni musieli wśród opowiadających się za referendum stanowić większość.

Rodzice, jak zwykle, chcą dla swoich dzieci gorzej i oświecone (chyba ogarkiem oświaty, bo o kaganku w świetle ostatnich reform trudno mówić), więc oświecone byle jak ministerium postawi na swoim. Przepchnie kolejny fatalny pomysł pod hasłem – bo w Europie już od dawna... i tak dalej. A Europa jak to ona – nie zawsze jest najmądrzejsza, najbardziej oświecona, najszlachetniejsza i najgodniejsza. Bywa głupawa, pazerna, tchórzliwa i niekoniecznie dalekowzroczna. Ta nasza Europa, której życzymy jak najlepiej, bo przecież my też z niej i innej nie mamy.

Tyle, że nie przypominam sobie kraju tak zwanej starej Unii, gdzie by parlament zlekceważył głos  ponad milion obywateli odmawiając im, w sprawie tak fundamentalnej dla przyszłości, wyrażenia swojej opinii. Może takie przypadki w przeszłości były, lecz zawsze kończyły się smutno dla partii rządzącej.

Bo poza sprawą samą w sobie są jeszcze imponderabilia, zmierzyć i zwarzyć się nie dające ale będące solą ustroju demokratycznego. W tym wypadku to szacunek do obywatelskiej woli i społecznej inicjatywy, wielkiego i godnego szacunku ruchu, który pozwolił tę obywatelską wolę zmaterializować i w formie udokumentowanych podpisów przedstawić Wysokiej Izbie. Partia rządząca już raz tę wolę zlekceważyła. Jutro ma drugą szansę. Na jutrzejszej sesji Sejmu głosowany będzie kolejny wniosek klubu Prawa i Sprawiedliwości o referendum w sprawie sześciolatków, które jest też prostym pytaniem - czy rządząca koalicja tym razem uszanuje wolę ponad miliona obywateli Rzeczypospolitej?

6latki nie mają szczęścia. Sprawa w gruncie rzeczy przemknęła w poprzednim głosowaniu. Tym razem mogą ją przykryć wydarzenia na Ukrainie, choć dla przyszłości Polski, jest od wydarzeń za naszą granicą nie mniej ważna. I to bynajmniej nie przesada.  

Referendum może się odbyć wraz z wyborami do parlamentu europejskiego, więc koszty nie będą wielkie. A przy okazji i przy wyborach majowych ( do parlamentu Eu) i przy wyborach do sejmu za rok, warto pamiętać jak kto uszanował wolę obywateli. Podobno jednak suwerena.

 

 

 

531x299 (Oryginał: 1170x658) image 531x299 (Oryginał: 1170x658)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka