Czy Zarząd Telewizji Polskiej realizując niemiecką politykę historyczną mającą na celu rozmycie winy za II wojnę, zbrodnie wojenne w tym ludobójstwo, w najlepszym czasie antenowym uraczy polskiego widza kłamliwym niemieckim serialem „Nasze matki, nasi ojcowie”, który już wywołał protesty w Polsce? Takie wnioski nasuwają się po decyzji o zakupie serialu "Nasze matki nasi ojcowie"
Ponieważ Zarząd TVP, z panem Juliuszem Braunem na czele, nie zarządza spółką prywatną ale instytucją finansowaną z pieniędzy podatników zobowiązany jest zdać sprawozdanie podatnikom z poniesionych przez nich kosztów w związku z emisją serialu:
1. Jakie były koszty polskiego podatnika związane z zakupem licencji na emisję serialu „Nasze matki nasi ojcowie”?
2. Jakie są dla polskiego podatnika koszty tantiem autorskich (autor scenariusza, reżyser, operator itd) i aktorskich związane z emisją serialu?
3. Jakie są dla polskiego podatnika koszty wszystkich operacji ( pośrednictwo, tłumaczenia itp) związanych z zakupem i emisją serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”
4. Czy w związku z emisją serialu „Nasze matki, nasi ojcowie”, który przedstawia niemiecką politykę historyczną, przez niemiecką telewizję publiczną został zakupiony polski serial „Czas honoru”, który przedstawia polski punkt widzenia na wojnę i niemiecka okupację w Polsce? Czy będzie i kiedy pokazany w niemieckiej telewizji publicznej? Jakich starań dołożył osobiście pan Juliusz Braun i Zarząd TVP by niemiecka tv publiczna ten serial zakupiła i wyemitowała?
Te pytania powinna panu Braunowi zadać Sejmowa Komisja Kultury, jednak do tej pory ich nie zadała i wszystko wskazuje na to, że ich nie zada. Te pytania powinna panu Braunowi zadać Krajowa Rada Radia i TV ale do tej pory ich nie zadała i wszystko wskazuje na to, że ich nie zada. Powinna je zadać Rada Nadzorcza TVP ale ich nie zadała i pewnie nie zada.
Przyszedł zatem czas na inicjatywę obywatelską. Na postawienie tych pytań w formie obywatelskiego protestu skierowanego do sejmu z podpisami obywateli. Któraś z organizacji pozarządowych powinna podjąć trud pilotowania listy i zebrania odpowiedniej ilości podpisów.
Sprawa jest co najmniej skandaliczna i haniebna. Wczoraj dowiedzieliśmy się z artykułu w GW lewicowego dziennikarza i przedstawiciela mniejszości ukraińskiej w Polsce Mirosława Czecha, że ludobójstwu na Wołyniu Polacy winni są co najmniej tak samo jak Ukraińcy, o ile nie bardziej. Czego dowiemy się jeszcze o polskiej winie za II wojnę światową po emisji serialu? W perspektywie lat okazuje się, że hitlerowska „prowokacja gliwicka” w przededniu wybuchu wojny to była po prostu zabawa przedszkolaków.
Inne tematy w dziale Polityka