Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha
641
BLOG

Pan Kowalski na plakacie

Jarosław Warzecha Jarosław Warzecha Polityka Obserwuj notkę 4

             Nie rozumiem zupełnie co ma mi powiedzieć, do czego przekonać albo czego nauczyć akcja „Rodzice odważcie się mówić”. Z występujących na bilbordzie osób najbardziej znany jest aktor Władysław Kowalski. Pan Kowalski obejmowany za ramiona przez syna patrzy na widza. Podpis „ Syna nauczył mnie jak ważne jest być sobą. Władysław ojciec geja”.

            Z podpisu wynika, że pan Kowalski sobą nie był. Udawał zatem kogo innego niż siebie. Możemy się domyślać, że przybierał jakieś kabotyńskie pozy przed synem. Nie potrafił powiedzieć wprost  - Ja jestem Władysław Kowalski a to jest pani Kowalska. Smutne dla syna. Wynika także z przesłania, że to dopiero małoletni albo już nawet dorosły syn zaczął cierpliwie uczyć pana Kowalskiego bycia sobą, być może metodą perswazji – Tato bądź sobą. Tatko, upominam cię, bądź wreszcie sobą! Tato, jak nie będziesz sobą to się na ciebie pogniewam i już!!! Wreszcie syn osiągnął zamierzony rezultat i Władysław Kowalski stał się sobą.

            Co z tego wynika? Po pierwsze to, że w domu państwa Kowalskich panowały zaburzone relacje między ojcem a synem, ponieważ to my rodzice, uczymy swoje dzieci jak być sobą a nie one nas. A przynajmniej tak być powinno. W domu państwa Kowalskich wyraźnie nie było. Przypadek nie jest odosobniony i znany w psychologii społecznej i socjologii – bywa, że niedojrzałym i niedostosowanym społecznie rodzicom dopiero ich dzieci pokazują jak żyć. W tym wypadku jak być sobą.

            Po drugie – na plakacie jest jeszcze informacja, że pan Kowalski jest ojcem geja. Pytanie, które narzuca się od razu – no i co z tego? Czy gej mniej kocha swoich rodziców a oni jego? Jeżeli tak, to rzeczywiście jest to poważne zaburzenie wzajemnych relacji ale tak się zdarza i w rodzinach gdzie dzieci nie są gajami. Miłość rodzicielska w lwiej większości przypadków jest bezwarunkowa i akceptująca. Tę informację o synu można odczytać jako wyjawienie czegoś strasznego i groźnego. Tymczasem syn pana Kowalskiego po prostu wybrał inną drogę i sposób na życie niż na przykład dzieci kolegów ojca. Nikomu nie szkodzi, nikomu nie zagraża.  A pan Kowalski życia za niego nie przeżyje, choćby nie wiem jak chciał. Syn pójdzie własną drogą. I to wszystko. A jeszcze w dodatku nauczył ojca jak być sobą.

            Czego zatem ma mnie to przesłanie nauczyć czy do czego przekonać? Że dzieci bywają niekiedy dojrzalsze od rodziców? Bywają. Pan Kowalski może być tego przykładem. I co z tego?

P.S.

      Pozostaje jeszcze pytanie czy kampania została sfinansowana z pieniędzy publicznych? Pieniędzy polskich podatników? Jeżeli tak, to biorąc pod uwagę choćby braki w finansowaniu dożywiania dzieci szkolnych cała sprawa jest po prostu skandaliczna. Innego określenia tu nie ma.

531x299 (Oryginał: 1170x658) image 531x299 (Oryginał: 1170x658)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka