Potraktowanie Polski przez Niemcy jak niemieckiej kolonii w Afryce (na przykład Namibii), utonie teraz w morzu gęgania polskich urzędników aktualnej władzy (łącznie z premierem) jak to dzielnie będą wyjaśniać sprawę. Czy tylko tę jedną w Osinowie Dolnym czy wszystkich trzysta, które już się w tym roku zdarzyły? Wiele wskazuje na to, że wszystko skończy się na Osinowie, a i ten ulotni się jak sen srebrny Salomei.
Niemiecka policja przyjechała sobie jak do swojej kolonii, wysadziła rodzinę przestępców granicznych i sobie odjechała. I tylko wyjątkowo naiwny misio z dobranocki może uwierzyć w to, że decyzję podjął jakiś sierżant z patrolu, czy inny dowódca granicznego posterunku. Każdy, jako tako zorientowany w funkcjonowaniu państwa, nie będzie miał wątpliwości, że to działanie spowodowała odgórna dyrektywa jak traktować wschodni obszar zjednoczonej Europy. Tam, gdzie wysyła się przemysłowe śmieci, stare wiatraki i używane samochody elektryczne, a teraz przestępców granicznych, nie wiadomo dlaczego zwanych nielegalnymi imigrantami. Rzeczywiście, nie wiadomo.
Z goryczą to stwierdzam, że sami tego chcieliśmy i sami do tego doprowadziliśmy. I nie tylko ten rząd, który sprawia wrażenie bycia na krótkiej niemieckiej smyczy, ale i poprzedni, w którym głośno krzyczący o naszej suwerenności premier, po cichu podpisywał wszystko. To początek. Co nas czeka dalej, bo urzędy powiatowe podobno już szukają miejsc zakwaterowania dla afrykańskiej i bliskowschodniej fali. Bardziej bym tu wierzył premierowi Francji Gabrielowi Attali, że jednak nas w Polsce to dotknie i to bardzo, niż premierowi polskiego rządu, który mówi, że nas nie dotknie. Premiera Francji nie znam, ale premier Polski znany jest z tego, że jak mówi to mówi. Wypadałoby zatem zadać pytanie, które kiedyś już padło do premiera – Jak żyć panie premierze?! Jak żyć?!!!
Inne tematy w dziale Polityka